Kolejarz lepszy w małych derbach... Małopolski
Kolejarz Stróże pokonał w ważnym spotkaniu Termalicę Bruk-Bet Nieciecza 2:0. Dzięki zwycięstwu gospodarze zmniejszyli dystans do bezpiecznego miejsca w tabeli do 3 punktów i ciągle liczą się w walce o utrzymanie.
fot. Piotr Bałut
W małych derbach Małopolski pierwsi groźniej zaatakowali goście. W pole karne wbiegł Dawid Kubowicz, ale z siedmiu metrów huknął nad poprzeczką. Termalica miała lekką optyczną przewagę, mecz toczył się głównie w środku pola i w pierwszych 25 minutach sytuacja bramkowa była jedyną elektryzującą. Całą akcję zainicjował Kamil Rado, pociągnął kilka metrów środkiem i zagrał dokładnie na skrzydło do Rafała Zawiślana. Ten bardzo dokładnie zacentrował na siódmy metr, a tam dobrze znalazł się Mariusz Mężyk, który wybiegł tym razem w podstawowym składzie. Napastnik wyskoczył najwyżej, zawisł na chwilę w powietrzu niczym koszykarz i pięknym uderzeniem pod poprzeczkę pokonał Macieja Budkę.
To była akcja (nie licząc Rafała Zawiślana) piłkarzy, którzy do tej pory w pierwszej jedenastce Kolejarza wybiegali rzadko, albo wcale. Na pierwszy strzał w światło bramki gości czekaliśmy do 40 minuty. Na uderzenie z dystansu zdecydował się Andrzej Rybski, ale zbyt lekkie uderzenie z dystansu bez trudu złapał Marcin Zarychta. Generalnie w pierwszej połowie nie działo się wiele, co mogłoby zainteresować specjalnie kibiców. Po koniec pierwszej odsłony to do Kolejarza należała lekka przewaga. Świetnym rajdem popisał się z prawej strony Madejski, ale z piłką po jego dośrodkowaniu minął się na 5 metrze Łukasz Jarosiewcz.
Po całym tygodniu treningów z drużyną Janusz Kubot zdecydował się na kilka zmian w składzie. Do zupełnych innowacji można zaliczyć grę Marcina Stańka na prawej obronie. Na te pozycję wysoki piłkarz, predysponowany raczej do gry środkowego obrońcy jest chyba zbyty wolny. Metz kilka razy mu uciekł, ale na szczęście dla Kolejarza bez konsekwencji.
Na pewno niespodziankami było pojawienie się od pierwszych minut Rado i Mężyka. Trener Kubot okazało się miał nosa.
Piłkarze Termalici wyszli na drugą połowę dobrych pięć minut wcześniej. Za słabo spisujących się Pawlusińskiego i Piszczka trener Hajdo wprowadził Piątka i Trafarskiego, co miało wzmocnić trochę osamotnionego w pomocy Andrzeja Rybskiego. Groźnie pod bramką Zarychty zrobiło się w 51 minucie. Niezdecydowane, krótkie wybicie defensywy zaowocowało okazją dla Szczoczarza. Uderzenie z woleja sparował Zarychta. Z biegiem czasu Termalice zaczeło się spieszyć, co stwarzało okazję do kontrataków.
Druga bramka padła ze zdawałoby się niegroźnej sytuacji. Niezdecydowanie obrony wykorzystał przytomnie Rafał Zawiślan. Położył bramkarza i uderzył z prawego kąta na pustą bramkę. Termalica próbowała się odgryźć, ale Trafarski nie trafił w sytuacji sam na sam. Trzy punkty zostały w Stróżach, a drużyna wreszcie powinna się odblokować.
Kolejarz Stróże - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 2:0 - zapis relacji na żywo!