Kokoszka: Musimy popracować nad skutecznością
- Mecz byłby udany gdybyśmy nie stracili w nim bramki. Sam pojedynek ułożył się nam bardzo przyzwoicie. Mieliśmy w pierwszej minucie dogodną sytuację, następnie karny, którego niestety nie udało się wykorzystać Sebastianowi. Na pewno musimy popracować na skutecznością, bo te sytuacje potrafimy sobie stworzyć, tylko brakuje w nich wykończenia i postawienia kropki nad i - stwierdził po meczu z Góralami nowy obrońca WKS-u Adam Kokoszka.
fot. T-Mobile Ekstraklasa/x-news
Mecz z Podbeskidziem był dla Pana udany?
Mecz byłby udany, gdybyśmy nie stracili w nim bramki. Sam pojedynek ułożył się nam bardzo przyzwoicie. Mieliśmy w pierwszej minucie dogodną sytuację, następnie karny, którego niestety nie udało się wykorzystać Sebastianowi. Na pewno musimy popracować na skutecznością, bo te sytuacje potrafimy sobie stworzyć, tylko brakuje w nich wykończenia i postawienia kropki nad i.
Nie ma Pan wrażenia, że po straconej bramce brakowało pomysłu na grę i konstruowanie kolejnych akcji?
Pozycje trochę się pomieszały. Chcieliśmy jak najszybciej doprowadzić do wyrównania i to mogło być powodem tego. Wydaje mi się też, że zabrakło spokoju.
Grał mistrz Polski z drużyną, która jest kompletnie z drugiej stron ligowych statystyk. Dlaczego różnica w grze była tak niewielka? Można wręcz stwierdzić, że momentami Podbeskidzie stwarzało klarowniejsze okazje.
Wydaje mi się, że w tych meczach pozycja w tabeli nie ma absolutnie znaczenia. Lech również miał problemy z Bełchatowem i to tylko świadczy o tym, że liga jest bardzo wyrównana i każdy zespół jest dobrze dysponowany.
Nie ma Pan wrażenia, że te 90 minut było rozegrane przez Śląsk zbyt statycznie? Za mało było chociażby takiej zwykłej sportowej złości.
Być może tak, natomiast na analizy przyjdzie czas i trener Levy będzie wskazywał popełnione przez nas błędy w najbliższym czasie, którego z powodu przerwy reprezentacyjnej będzie wiele.
Jak grało się Panu z Marcinem Kowalczykiem?
Grało mi się bardzo dobrze. Miałem już wcześniej okazję z Marcinem grać i na pewno z meczu na mecz ta współpraca powinna wyglądać coraz lepiej.
Ciężko jest wejść w zespół nie będąc z drużyną na zgrupowaniach przedsezonowych?
Nie jest łatwo zawodnikowi, kiedy omijają go sparingi i mecze przygotowawcze. Miałem jednak 3 tygodnie wspólnych zajęć i z każdym dniem zgranie będzie lepsze.
We Wrocławiu notował - Gracjan Bućkun / Ekstraklasa.net