menu

Betclic 1 Liga. Stal Stalowa Wola przegrała z Chrobrym Głogów w meczu wyjazdowym

2 marca, 14:24 | Kamil Górniak

Pierwszoligowa Stal Stalowa Wola przegrała w niedzielę, 2 marca niezwykle ważne spotkanie ligowe w Głogowie z miejscowym Chrobrym. Ta porażka powoduje, że strata do bezpiecznego miejsca jest już spora, a bezpośredni rywale "Stalówki" w tabeli odskakują.


fot. Daniel Tracz/PSA Stal Stalowa Wola

Chrobry Głogów - Stal Stalowa Wola 2:0 (0:0)


Bramki: 1:0 Bartlewicz 46, 2:0 Lewkot 52

Chrobry: Lenarcik (74 Arndt) - Kuzdra ż, Mandrysz ż, Mucha (62 Bonecki), Szwedzik (62 Ozimek), Tupaj, Bartlewicz (69 Antczak), Tabiś (46 Lewkot), Gric, Lewandowski, Szarek. Trener Łukasz Becella.

Stal: Piekutowski - Kukułowicz (56 Strózik), Banach (73 Niepsuj), Oko, Furtak ż, Walski, Mydlarz (56 Mydlarz), Wojtkowski (56 Urban), Ibe-Torti, Thiago ż, Jonathan Junior. Trener Maciej Jarosz.

Sędziował Kaliszewski (Gdańsk).

Pierwsza połowa spotkania w Głogowie była wyrównana, lecz to jednak gospodarze mieli lepsze okazje bramkowe. W pierwszych minutach niecelnie uderzali Patryk Szwedzik i Przemysław Szarek. Tuż przed końcem pierwszej części gry gospodarze wyprowadzili groźną, którą w ostatniej chwili w polu karnym przerwał Thiago. Zielono-czarni mieli problemy ze stwarzaniem sobie okazji. W 10. Minucie Paweł Lenarcik złapał piłkę tuż przy linii końcowej po zgraniu swojego kolegi z drużyny. Było blisko bramki samobójczej.

Po zmianie stron Chrobry szybko zdobył dwa gole. Kilkadziesiąt sekund po wznowieniu najpierw Szymon Bartlewicz pokonał Miłosza Piekutowskiego, a kilka minut później wprowadzony w przerwie Szymon Lewkot podwyższył prowadzenie gospodarzy. Stalówka szybko mogła odpowiedzieć, ale Jonathan Junior przestrzelił z kilku metrów. Zielono-czarni atakowali, lecz brakowało precyzji w wykańczaniu akcji ofensywnych a czasem i szczęścia.

Przegrana z rywalem, który był tuż nad Stalą powoduje, że sytuacja w tabeli zrobiła się już dla Stalówki bardzo trudna i widmo spadku z I ligi zagląda już mocno w oczy graczom z Podkarpacia. Tylko seria zwycięstwo w najbliższych meczach może uratować sezon.


Polecamy