Polonia Środa ustrzeliła hat trick w regionalnym Pucharze Polski
Polonia Środa po raz trzeci z rzędu sięgnęła po regionalny Puchar Polski w Wielkopolsce. - Jestem dumny z tego, czego dokonali moi zawodnicy - powiedział po meczu trener Krzysztof Kapuściński.
fot. Radosław Patroniak
Piłkarze ze Środy Wielkopolskiej dwa poprzednie zwycięstwa w wielkopolskich rozgrywkach Pucharu Polski odnieśli na wyjazdach. Dwa lata temu świętowali w Kościanie, a przed rokiem w Trzciance. Teraz przyszło im grać na własnym boisku, tyle tylko, że z nieco wyżej notowanym KKS Kalisz. Tym samym, który w walce o III-ligowe punkty dwukrotnie okazał się od Polonii lepszy. Tym razem jednak, to podopie-czni trenera Krzysztofa Kapuścińskiego byli górą. Gospodarze wygrali 4:2 i jak najbardziej zasłużenie odebrali okazały puchar. - Zagraliśmy kapitalny mecz. Nie wiem, czy dzisiaj ktoś by z nami wygrał - stwierdził szkoleniowiec gospodarzy.
Losy spotkania rozstrzygnęły się jeszcze przed przerwą, na którą poloniści schodzili z trzybramkową zaliczką. Bohaterem tej części gry, jak i zresztą całego finału, okazał się Krzysztof Bartoszak, który dwukrotnie umieścił piłkę w siatce. Trzeciego gola, ale chyba tego najważniejszego, bo otwierającego wynik meczu, zdobył Oskar Kozłowski. - Taki był plan, aby jak najszybciej strzelić bramkę, a później cofnąć się i czekać na kontrę. I to nam wypaliło, bo praktycznie od pierwszej do ostatniej minuty kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku - zdradził już po końcowym gwizdku sędziego trener Krzysztof Kapuściński.
Po zmianie stron kaliszanie, za sprawą Mateusza Gawlika, nieco zmniejszyli straty, ale odpowiedź Polonii była niemal natychmiastowa. Zadbał o to Adam Gajda, popisując się celnym uderzeniem z rzutu wolnego. W tym momencie stało się jasne, że Puchar Polski po raz trzeci z rzędu, trafi w ręce piłkarzy ze Środy. Tym bardziej, że goście w końcowych minutach spotkania grali w osłabieniu, po tym jak Robert Tunkiewicz zobaczył drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko. I nic w tej kwestii nie mogła już zmienić bramka strzelona tuż przed zakończeniem spotkania przez Patryka Palata.
- W drugiej odsłonie zagraliśmy już zdecydowanie lepiej, ale to było zdecydowanie za mało, aby myśleć o wygranej. Wynik spotkania uważam zresztą za jak najbardziej sprawiedliwy. Trudno wygrać finał, skoro się popełnia tak banalne błędy, jak my w pierwszej połowie. Na tym poziomie to wręcz niedopuszczalne - podsumował wydarzenia na boisku Sławomir Majak. Szkoleniowiec KKS Kalisz nie krył zresztą rozczarowania już po ceremonii wręczania medali. - Tru-dno, żeby było inaczej, skoro zeszliśmy z boiska pokonani. Ten sezon, jako klub, całkowicie możemy spisać na straty, bo nie dość, że nie udało nam się awansować do II ligi, to jeszcze teraz uciekł nam sprzed nosa Puchar Polski - dodał.
W zupełnie innych nastrojach, co zrozumiałe, byli gospodarze. - Mamy za sobą bardzo udaną rundę wiosenną. Dobrze graliśmy w lidze, a do tego teraz okazaliśmy się najlepsi w rozgrywkach o regionalny Puchar Polski. Stworzyliśmy ciekawy zespół, który teraz trzeba utrzymać, a być może jeszcze wzmocnić. A wszystko po to, aby powalczyć o awans do II ligi - stwierdził trener Krzysztof Kapuściński. Piłkarze ze Środy dzięki finałowemu zwycięstwu nie tylko zainkasowali 40 tysięcy złotych, ale także dostaną szansę gry o Puchar Polski na szczeblu centralnym. - I spróbujemy tam powalczyć. Już ostatnio pokazaliśmy, że nie boimy się wyżej notowanych rywali i potrafimy z nimi grać - zapewnił na koniec szkoleniowiec Polonii.
[xlink]28124fa4-0921-893f-3cbe-add864014b0c,a19fec35-053b-3d2a-d92d-51855c14af28[/xlink]
REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL
Wszystko o Regionalnym Pucharze Polski - newsy, ciekawostki, wyniki i tabele!