Kikut dla Ekstraklasa.net: Numer "10" dla obrońcy? Inne były zajęte
Marcin Kikut, obrońca Ruchu Chorzów gra z nietypowym dla tej pozycji numerem "10". Dzisiaj popisał się akcją i asystą godną rasowego napastnika. - Staram się grać ofensywnie, dzisiaj się udało, ale na pewno jeszcze więcej wymagam od siebie - stwierdził po meczu w rozmowie z Ekstraklasa.net.
Wygraliście z GKS Bełchatów, ale oba zespoły nie zachwyciły.
Brakowało jakości w grze, ale wykazaliśmy się dużą determinacją i wolą zwycięstwa. Udało nam się strzelić dwie bramki i wygrać ten mecz, ale w dużych bólach.
To jednak chyba ważne zwycięstwo...
Zdecydowanie. Cały czas walczymy o punkty. Sytuacja mimo wszystko nie była aż taka super, potrzebujemy przede wszystkim punktów. Jakość musi jeszcze dostać doszlifowana.
Jest Pan chyba jedynym obrońcą w Ekstraklasie z numerem "10". Przy asyście przy pierwszej bramce pasował idealnie...
Akurat tak wyszło, nie było innego numeru wolnego, bo późno przyszedłem do drużyny, tak więc zaryzykowałem trochę. Staram się grać ofensywnie, dzisiaj się udało, ale na pewno jeszcze więcej wymagam od siebie.
Wariant z wrzutkami na niewysokiego w końcu Arka Piecha to element mocno ćwiczony na treningach?
Tak, mamy szukać gry skrzydłami. Arek jest napastnikiem, żyje z dośrodkowań i zagrań z bocznych sektorów. Im więcej, tym lepiej dla niego. W pierwszej sytuacje miał sytuację po dośrodkowaniu, w drugiej po naszej akcji prawą stroną udało mu się strzelić bramkę. Cieszymy się z tego, bo to jest wytrenowane.
RUCH CHORZÓW - serwis specjalny Ekstraklasa.net
.
Po tym golu jednak zrobiło się nerwowo, bo po błędach w obronie straciliście bramkę na 1:1...
Zdecydowanie, bramka padła po naszym błędzie. Bierzemy to na karb nas samych, ale po raz kolejny pokazała drużyna charakter i wolę zwycięstwa. Gramy do końca i na szczęście się udało.
Punktujecie w kolejnym meczu. Poważny kryzys z początku sezonu już chyba za wami, pomogła zmiana trenera?
Ten okres do meczów kadry zakończyliśmy zwycięstwami zgodnie z planem. Podnieśliśmy się, kryzys minął, ale jeszcze musimy utrzymać determinację i mocno pracować nad jakością, bo ciągle jej brakuje.
Odkąd Piech zaczął zdobywać bramki, Ruch punktuje. Nie boicie się co będzie, gdyby miało go zabraknąć?
Arek jest naszym najlepszym snajperem i oby strzelał bramki w każdym meczu. Jest jednak jeszcze "Jankes" (Maciej Jankowski - red.), jest Szulti (Pavel Sultes - red.), ostatnio strzelał Kuba Smektała, tak więc ciężar zdobywania bramek biorą na siebie także inni zawodnicy. Nie ulega jednak wątpliwości, że Arek jest kluczową postacią w grze ofensywnej.
Rozmawiał w Chorzowie - Marcin Szczepański / Ekstraklasa.net