Kiepski początek Pelikana. Znicz wygrał w Pruszkowie
Łowiczanie, wymieniani w gronie kandydatów do awansu, zdobyli w trzech meczach zaledwie cztery punkty. W trzeciej kolejce podopieczni trenera Grzegorza Wesołowskiego dali plamę jak się patrzy. Przegrali w Pruszkowie ze Zniczem aż 1:3!
fot. Robert Skumiał
A przecież miejscowi to żaden tam wielki zespół, ot solidny drugoligowiec i nic więcej. Biało-zielonych rozmontował Adrian Paluchowski. Były gracz warszawskiej Polonii zdobył wszystkie gole dla swojej drużyny.
- Gospodarze zasłużyli na zwycięstwo - mówił po spotkaniu Grzegorz Wesołowski, trener Pelikana. - Przede wszystkim wolą walki, zaangażowaniem i tym co w piłce jest najważniejsze, czyli skutecznością. Myśmy w Pruszkowie dostali lekcję pokory. Moi zawodnicy myśleli, że mecz sam się wygra, a tu proszę, nic samo się nie wygra. Pierwszego gola straciliśmy po centrze z rzutu wolnego i strzale głową. Ta bramka zmieniła obraz gry. Drugi gol kuriozum. Sędzia zajmował się wpuszczaniem na boisko piłkarza, który był wcześniej kontuzjowany. Adrian Paluchowski pobiegł z piłką na naszą bramkę. Moi zawodnicy stali i patrzyli, co się dzieje. Jak juniorzy! On tymczasem strzelił spokojnie gola. Nie patrzył na sędziego. Trzeci gol dla Znicza padł po kontrze. Na szczęście walczyliśmy do końca i efektem tego gol honorowy. Cóż, trzeba wyciągnąć wnioski z porażki. Gramy dalej. Takie wpadki jak w Pruszkowie nie mogą nam się już przydarzyć. Szczęściem w nieszczęściu jest to, iż przegrana przydarzyła nam się na początku sezonu.
Kolejny mecz ligowy biało-zieloni grają w najbliższą niedzielę w Łowiczu z solidną w tym sezonie Stalą Rzeszów. Zapowiada się przednie widowisko.
Znicz Pruszków - Pelikan Łowicz 3:1 (1:0)
Gole: 1:0 - Adrian Paluchowski (32, głową), 2:0 - Adrian Paluchowski (52), 3:0 - Adrian Paluchowski (57), 3:1 - Piotr Koman (74)
Znicz: Bigajski - Bochenek, Jędrych, Biedrzycki, Kosiec - Kopciński (69, Rackiewicz), Olczak, Januszewski, Machalski (73, Zawodziński) - Banaszewski (85, Niksiński), Paluchowski (78, Pieczara). Trener: Robert Kochański.
Pelikan: Olszewski - Konrad Kowalczyk, Dremluk, Brodecki, Ceglarz - Wyszogro- dzki (71, Golański), Pomianowski (78, Gołuch), Koman, Solecki - Świątek (59, Adamczyk), Ekwueme (59, Bojańczyk). Trener: Grzegorz Wesołowski.
Żółte kartki: Biedrzycki, Olczak, Banaszewski - Kowalczyk, Ceglarz, Artur Golański, Koman, Świątek.
Sędziował: Dominik Pasek (Legnica).
Widzów: 550.