Kibicom Legii znowu przepadnie wyjazd do Gdańska?
Wiele wskazuje na to, że debiut legionistów na PGE Arenie trzeba będzie odłożyć na kolejny rok. Powód? Odpalenie środków pirotechnicznych w trakcie wczorajszego meczu przyjaźni z Pogonią w Szczecinie.
fot. Jarosław Kamiński
Na długo wyczekiwane spotkanie z "Portowcami" udało się kilka tysięcy fanów. Legioniści zajęli miejsca w sektorach gospodarzy. Łatwo było ich odróżnić od reszty, bowiem mieli na sobie białe koszulki.
Legia z Pogonią zaprezentowały aż cztery oprawy, które uzupełniała spora ilość rac i flar dymnych. Arbiter główny nie musiał przerwać meczu, bo zadymienia nad murawą w ogóle nie było, co nie znaczy, że kluby nie odpowiedzą za odpalenie pirotechniki. Użycie nielegalnej pirotechniki odnotował w swoim notesie delegat z ramienia PZPN.
W czwartek zbierze się Komisja Ligi i rozpatrzy tę kwestię. Ze stuprocentową pewnością można stwierdzić, że na Pogoń zostanie nałożona kara finansowa. Pytanie, czy za niewłaściwe (według statusu Ekstraklasy) zachowanie ukarana będzie też Legia, skoro jej kibice zasiedli na trybunach gospodarzy. Za race w Szczecinie została już w tym sezonie ukarana Lechia. Jej fani otrzymali zakaz wyjazdowy. Przepadł im wówczas mecz z Koroną Kielce.
Jeśli Legia również otrzyma zakaz, to nie zjawi się na PGE Arenie. W zeszłym sezonie legionistów zabrakło w Gdańsku, bowiem ciążył na nich zakaz za zachowanie podczas marcowego pojedynku z Wisłą Kraków (użycie petard oraz odpalenie rac, rzucanie przedmiotami do sektorów gospodarzy, zniszczenie krzesełek i toalet, szczególne natężenie wulgaryzmów). Wówczas na klub nałożono też karę w wysokości 20 tys. złotych.
LECHIA GDAŃSK - serwis specjalny Ekstraklasa.net