Kibice Śląska pobici przez policję na stadionie w Sevilli
Polscy kibice zostali pobici przez hiszpańską policję podczas meczu Sevilla FC - Śląsk Wrocław. Powodem miało być oblanie jednego z funkcjonariuszy policji butelką wody.
Na Estadio Sanchez Pizjuan pojawiło się 80 kibiców Śląska, choć początkowo na trybunach miało ich zasiąść 117-tu. Wielu do Sevilli nie dojechało, ponieważ w drodze na stadion zostali napadnięci przez miejscowych kibiców. Druga część dramatycznych wydarzeń miała miejsce już w trakcie meczu. Hiszpański oddział prewencji wszedł do sektora kibiców Śląska i za pomocą pałek dotkliwie ich pobił. Według miejscowej policji przyczyną tych wydarzeń było oblanie wodą funkcjonariusza przez jednego z kibiców Śląska.
Jak powiedział PAP w piątek rzecznik prasowy Śląska Michał Mazur, z informacji przekazanych przez obecnych na meczu przedstawicieli klubu wynika, że ok. 30. minuty spotkania policja weszła na sektor zajmowany przez kibiców Śląska i zaczęła bić ich pałkami.
- Przyczyną interwencji miało być oblanie jednego z funkcjonariuszy wodą. Kilka osób zostało mocno poturbowanych, mają m.in. połamane żebra i musiały skorzystać z pomocy lekarza – mówił Mazur.
Z kolei z nieoficjalnych doniesień wynika, że do starć pomiędzy kibicami Sevilli i Śląska miało dojść przed meczem na ulicach miasta, ale rzecznik nie potwierdził tych informacji. - Do klubu nie dotarły żadne zgłoszenia, aby do takich wydarzeń doszło – dodał.
Na liczne pytania internautów na twitterze odpowiedział minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. „Upewnimy się co do faktów i, naturalnie, jak zawsze w takich wypadkach, Ambasador Arabski już działa”.