menu

Kazimierz Moskal przed meczem z Górnikiem Zabrze: Problem nie tkwi w braku motywacji

11 marca 2020, 18:17 | R. Piotrowski

- W Kielcach brakowało nam jakości, natomiast nie wydaje mi się, żeby problem tkwił w braku zaangażowania czy motywacji. Myślę, że każdy z zawodników wyjdzie na mecz z Górnikiem z chęcią zrehabilitowania się za tę ostatnią wpadkę - powiedział szkoleniowiec ŁKS przed piątkowym spotkaniem z drużyną z Zabrza.


fot. Kazimierz Moskal (z lewej) i rzecznik prasowy ŁKS Bartosz Król [Fot. ŁKS Łódź]

Ze względu na zagrożenie epidemiologiczne związane z rozprzestrzenianiem się koronawirusa ŁKS odwołał cotygodniową konferencję prasową, więc o zbliżające się starcie z dwunastym w tabeli Górnikiem Zabrze mogliśmy zapytać trenera Kazimierza Moskala wyłącznie za pośrednictwem rzecznika prasowego łódzkiego klubu.

Ełkaesiacy przygotowują się do piątkowego meczu, który odbędzie się przy pustej trybunie – bez udziału dziennikarzy, co gorsza bez udziału kibiców i tak naprawdę jedynie w obecności kamer Canal Plus Sport.
- W Łodzi publika jest fantastyczna i bardzo nam pomaga. Myślę, że bez nich to nie będzie to samo i wpłynie na odbiór tego widowiska - stwierdził trener Kazimierz Moskal.

Niewielu spośród kibiców beniaminka po poniesionej w skandalicznym stylu porażce w Kielcach (0:1 z Koroną) zachowało nadzieję na utrzymanie łodzian w ekstraklasie. ŁKS traci do znajdującej się tuż nad strefą spadkową Wisły Kraków aż jedenaście punktów i w teorii (o ile rozgrywki nie zostaną zawieszone z powodu groźby epidemii koronawirusa) ma do rozegrania jeszcze jedenaście meczów.
- Zawodnicy nie potrafili odpowiedzieć na pytanie o to, dlaczego zagraliśmy tak słabe spotkanie. Ta słabość wynikała z tego, że popełnialiśmy wiele prostych błędów. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że Korona Kielce zagrała jeszcze słabiej od nas. Musimy wrócić do tego, co graliśmy w poprzednich meczach - powiedział szkoleniowiec ŁKS, ale i zapewnił, że beniaminek nie zamierza się poddać.

- Nie sądzę, żeby ktokolwiek z nas zrezygnował teraz z walki. Nadal w każdym meczu będziemy chcieli zdobyć trzy punkty, choć na pewno ta porażka w Kielcach „siedzi” z tyłu głowy. Na szczęście następny mecz jest już w piątek – stwierdził Kazimierz Moskal.

W najbliższej serii spotkań piłkarskiej ekstraklasy łodzianie zmierzą się z Górnikiem, z którym w Zabrzu zremisowali 1:1 i którego wyeliminowali z Pucharu Polski (zwycięstwo 2:0). Zabrzanie jeszcze w tym sezonie nie wygrali na wyjeździe i liczą na przełamanie tej fatalnej passy w Łodzi. Nie wydaje się to niemożliwe, tym bardziej, że mecz zostanie rozegrany przy pustej trybunie, więc równie dobrze można go potraktować w kategorii gry kontrolnej.

- Górnika każdy kojarzy przede wszystkim z Igorem Angulo. Cały zespół jest solidny, a ponieważ ich sytuacja też daleka jest od ideału, mają o co walczyć - zauważył opiekun beniaminka.

Z zespołem ŁKS nie trenuje Jakub Wróbel i jego występ w piątek stanął pod dużym znakiem zapytania. Do zajęć z drużyną wracają natomiast Adrian Klimczak i Jan Grzesik (zmagał się z naciągnięciem wiązadeł pobocznych w kolanie), lecz nie wiadomo, czy ten ostatni będzie do dyspozycji trenera Kazimierza Moskala.

Piątkowe spotkanie rozpocznie się o godz. 18. Zaplanowanych na najbliższy weekend meczów 27. kolejki piłkarskiej ekstraklasy nie obejrzą ani kibice, ani przedstawiciele mediów. Zobaczymy je natomiast bezpłatnie w odkodowanych na ten czas programach Canal Plus Sport.


Polecamy