menu

Kazimierz Moskal po porażce z Lechem: Zabrakło nam jakości

7 grudnia 2019, 21:01 | R. Piotrowski

ŁKS przegrywając 0:2 w Poznaniu z Lechem doznał już dwunastej porażki w tym sezonie i nadal zajmuje przedostatnie miejsce w ligowej tabeli. - Gratuluję Lechowi. Wygrał zasłużenie – podsumował sobotnie zawody trener beniaminka Kazimierz Moskal.


fot. Trener Kazimierz Moskal drugiego meczu z Lechem w tym sezonie też nie zaliczy do udanych w wykonaniu ŁKS

Ełkaesiacy rozgrywali w tym sezonie już słabsze w swoim wykonaniu spotkania, ale marna to pociecha dla ich kibiców, bo kolejna porażka sprawiła, że topnieją szanse drużyny na utrzymanie w ekstraklasie. W sobotę Lech pokonał ŁKS 2:0 i w zgodnej opinii szkoleniowców obu zespołów gospodarze na trzy punkty zasłużyli.

- Lech był zespołem lepszym zarówno indywidualnie i jako drużyna. Poznaniacy lepiej od nas operowali piłką i stwarzali groźniejsze sytuacje podbramkowe. Próbowaliśmy poradzić sobie z Lechem agresywną grą, ale zabrakło nam jakości, którą miał właśnie rywal – stwierdził po spotkaniu trener ŁKS. - Wielokrotnie brakowało nam zamknięcia akcji, a w dodatku popełnialiśmy błędy w ich finalnych etapach. Druga bramka zakończyła emocje. Tak tracić bramek nie wypada – dodał Kazimierz Moskal komentując trafienie Kamila Jóźwiaka w doliczonym czasie gry.

Podobnie więc jak na początku sierpnia górą okazał się znów trener Dariusz Żuraw. Lech pokonując ŁKS odniósł trzecie z rzędu zwycięstwo w lidze i zbliżył się do ekstraklasowej czołówki.
- Spodziewałem się trudnego meczu, bo analizując ŁKS widać było, że ten zespół zaczyna grać coraz lepiej. Wiedziałem też, że ważna dzisiaj będzie cierpliwość i taka właśnie cierpliwa gra nam się opłaciła – stwierdził opiekun „Kolejorza” na pomeczowej konferencji prasowej.

Dlaczego Lech zgarnął komplet punktów? - Nie dopuszczaliśmy gości do groźniejszych sytuacji, a nam udało się w końcu trafić do bramki rywala. Drugi gol cieszy mnie szczególnie ze względu na udział dwóch naszych wychowanków. Cieszy także kolejny mecz bez starty gola, a i to, że z przodu stworzyliśmy wiele sytuacji, chociaż kilka razy zabrakło nam spokoju przy wykończeniu akcji – zauważył Dariusz Żuraw.

W następnej kolejce poznaniacy zmierzą się we Wrocławiu ze Śląskiem. ŁKS czeka wyjazdowe starcie z Piastem w Gliwicach.


Polecamy