menu

Kazimierz Moskal po porażce z Koroną: Jest mi wstyd. Byliśmy słabi

9 marca 2020, 21:22 | R. Piotrowski

- W sporcie zdarzają się porażki, ale jest mi po tym meczu wstyd. Nie wiedziałem, że możemy zagrać tak słabe spotkanie - stwierdził po porażce z Koroną Kielce szkoleniowiec Łódzkiego Klubu Sportowego.


fot. Trener Kazimierz Moskal był rozczarowany postawą swojego zespołu [Fot. Krzysztof Szymczak]

Nawet najwięksi optymiści spośród kibiców ŁKS mogli w Kielcach stracić resztki nadziei. ŁKS zaprezentował w poniedziałek coś, co futbolem na poziomie ekstraklasowym nazwać zwyczajnie nie sposób.

- Jak spadać z ekstraklasy to po ofensywnej nawałnicy i zaciętej walce do ostatniej kropli krwi, z czystym sumieniem, z przekonaniem, że dało się z siebie wszystko. W poniedziałek to nie wyglądało jak walka o życie - podsumował na Twitterze występ ŁKS Jacek, jeden z kibiców, a wspominamy o tym, bo lepiej nie sposób tego ująć.

Co do powiedzenia miał natomiast trener ŁKS Kazimierz Moskal?
- W sporcie zdarzają się porażki, ale jest mi po tym meczu wstyd. Nie wiedziałem, że możemy zagrać tak słabe spotkanie - stwierdził na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Łódzkiego Klubu Sportowego. - Wszyscy widzieli, że było to marne widowisko. Popełnialiśmy wiele błędów, piłka w ogóle nie chciała nas w Kielcach słuchać. Może to była moja wina, może należało po meczu z Zagłębiem zrobić kilka zmian, bo w poniedziałek nic nam nie wychodziło. Mieliśmy problem z piłką, ze stwarzaniem sytuacji, nawet z prostym podaniem, gdy nie byliśmy atakowani, a to dla mnie niezrozumiałe - podsumował poniedziałkowe zawody opiekun beniaminka.

W poniedziałek ze zwycięstwa i trzech punktów cieszył więc Maciej Bartoszek.
- W pierwszej połowie było dużo walki i dużo nerwowości. Zmieniliśmy ustawienie z 4-3-3 na 4-4-2, a w przerwie powiedzieliśmy sobie, że nie można grać tak nerwowo. Uspokoiliśmy grę i dzięki temu po zmianie stron stworzyliśmy sobie więcej sytuacji podbramkowych. Czy to było marne widowisko? Nie wiem, ale liczą się punkty - podsumował zawody Maciej Bartoszek.

Z tym drugim z trenerem Korony oczywiście się zgadzamy, a co do pierwszego... cóż, wszyscy widzieli.


Polecamy