Kazimierz Kmiecik: Mamy swój styl i będziemy chcieli go pokazać
Piłkarze Wisły Kraków przygotowują się do meczu z Lechią Gdańsk. W zespole „Białej Gwiazdy” nie brakuje problemów, bo kilku czołowych zawodników jest kontuzjowanych. Największe kłopoty szkoleniowcy Wisły będą mieli z zestawieniem obrony, a to może być klucz do tego, żeby w ogóle myśleć o punktach w konfrontacji z liderem ekstraklasy.
fot. Andrzej Banaś
– Przyjeżdża lider i będzie chciał się pokazać z jak najlepszej strony – mówi trener Wisły Kazimierz Kmiecik. – My podchodzimy do tego tak, że chcemy wygrać. Sytuacja kadrowa to nasz największy problem, bo zmienia się co chwila defensywa. Liczymy jednak na to, że na mecz z Lechią obrona będzie w trochę lepszym składzie niż ostatnio. Lechia ma dużą siłę w ofensywie, ale będziemy robili wszystko, co w naszej mocy, żeby uniemożliwić im strzelanie bramek.
Kmiecik mówiąc o problemach z obroną, ma na myśli przede wszystkim kontuzje Arkadiusza Głowackiego i Richarda Guzmicsa. – Lekarze będą robić wszystko, żeby oni mogli zagrać – mówi szkoleniowiec, ale sam ma świadomość, że szansa na ich występ nie jest duża.
Sztab szkoleniowy musi popracować również nad stroną mentalną zespołu, który ostatnio, gdy tracił bramkę, notował słabe kolejne kilka, kilkanaście minut, co w meczach z Pogonią czy Lechem kończyło się stratą następnych goli. – Przygotowujemy drużynę również pod względem mentalnym – mówi Kmiecik. – Gdy zespół traci gola, musi być w nim ktoś, kto powie, że nic się nie stało, że trzeba zająć się tym, co przed drużyną, a nie interesować się już tym, co jest za nimi.
Kazimierz Kmiecik nie kryje, że mimo iż przyjeżdża lider, to Wisła będzie starała się grać swoją, ofensywną piłkę. – Zawsze to powtarzam, że Wisła powinna grać w piłkę i w ten sposób wygrywać mecze. Mamy swój styl i w kolejnym meczu będziemy chcieli go pokazać. Z Lechią na pewno będzie bardzo dobry mecz, a my musimy dać z siebie 120 procent. Chcemy wygrać i zrobimy wszystko, żeby tak się stało.