Katastrofa Bayernu na Estadio do Dragao! Dwubramkowa zaliczka Porto przed rewanżem
FC Porto sensacyjnie pokonało w pierwszym meczu 1/4 finału Ligi Mistrzów Bayern Monachium 3:1. Bawarczycy w niczym nie przypominali zdyscyplinowanej w defensywie drużyny i popełniali koszmarne błędy. Rewanż na Allianz Arenie zapowiada się niezwykle emocjonująco.
ZOBACZ BRAMKI Z MECZU PORTO - BAYERN
Gospodarze bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie ćwierćfinałowe, bo już w 4. minucie Ricardo Quaresma dał Porto prowadzenie, skutecznie egzekwując jedenastkę za faul Manuela Neuera na Jacksonie Martinezie. W tej sytuacji golkipera gości łagodnie potraktował Carlos Velasco, gdyż ukarał go jedynie żółtą kartką. Kilka minut później Quaresma ponownie uszczęśliwił kibiców gospodarzy. Portugalczyk odebrał piłkę Brazylijczykowi Dante, popędził z nią w stronę bawarskiej bramki i w sytuacji sam na sam po raz drugi zaskoczył Neuera. Mimo przewagi w posiadaniu piłki Bawarczycy nie stwarzali sytuacji bramkowych. Goście w 28. minucie przełamali portugalską defensywę i zmniejszyli straty. Gola dla mistrza Niemiec zdobył Thiago Alcantara, który z kilku metrów wykończył dośrodkowanie Jerome'a Boatenga i pokonał Fabiano. Gospodarze przed przerwą mogli strzelić kolejną bramkę, tym razem przypadkową. Piłkę z lewego skrzydła zagrywał Alex Sandro, a futbolówka zmierzała w stronę bramki Bayernu. Neuer popisał się niebywałym refleksem i odbił piłkę na poprzeczkę, a następnie ją złapał.
W drugiej odsłonie groźniej atakowali Portugalczycy. Najpierw wyjście Neuera z bramki próbował wykorzystać Casemiro, a chwilę później składną akcje gospodarzy starał się wykonczyć Hector Herrera. W tej drugiej sytuacji futbolówkę odbił Boateng i o mały włos nie pokonał własnego bramkarza. Neuer popisał się jednak fenomenalną paradą i odbił piłkę. W 65. minucie Porto strzeliło trzecia bramkę. Jackson Martinez otrzymał długa piłkę z własnej połowy, Boateng nie zdołał jej wybić, a Kolumbijczyk przyjął futbolówkę, minął Neuera i skierował ją do siatki. Do końca meczu Bayern miał przewagę w posiadaniu piłki, ale nie był w stanie stworzyć klarownych okazji strzeleckich . Spotkanie zakończyło się zaskakującym zwycięstwem gospodarzy. W rewanżu na Allianz Arenie ekipa Julena Lopetegui z pewnością nie jest na straconej pozycji.