Karpaty Krosno – Sokół Kolbuszowa Dolna: Samobójczy gol pogrążył gości
Karpaty Krosno odniosły czwarte zwycięstwo w tym sezonie piłkarskiej 4 ligi Podkarpackiej. Przed własną publicznością drużyna Dariusza Jęczkowskiego pokonała Sokoła Kolbuszowa Dolna, choć do przerwy prowadzili gości.
fot. T. Jefimow
Karpaty Krosno - Sokół Kolbuszowa Dolna 2:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Korab 6, 1:1 Stasz 55, 2:1 Kużdżał 62-samobójcza.
Karpaty: M. Krawczyk 6 – Stasz 6, Burka 6, Gierlasiński 6 (90 Sęp) - Sikorski 6, Zięba ż 5 (61 Wojtasik), Knap ż 5 (90+4 Szwast ż), Król 5, Kasperkowicz ż 5 (52 Śliwiński), Botwinnik 5 (69 Kowalski ż) – Fundakowski ż 6 (74 Brożyna). Trener Dariusz Jęczkowski.
Sokół: Paterak 4 – Kużdżał ż 4, Skowron 4, Karkut 4, Gorzelany 4 – Maziarz 5 (58 Adranowicz 4), Korab 5 (66 P. Krawczyk), Prokop 4 (66 Parys ż), Brudek 4 (61 Kołacz), Mazurek 5 (37 Bik 4) – Dziedzic 5. Trener Rafał Leśniowski.
Sędziował Mastaj 4 (Dębica). Widzów 150.
Goście popełniali fatalne błędy w obronie i zapłacili za nie olbrzymią cenę. Wymieńmy te najważniejsze: po nieporozumieniu bramkarza z obrońcą piłkę w narożniku pola bramkowego przejmuje Marek Fundakowski, podaje do Michała Stasza, a ten trafia do pustej bramki, po wrzutce piłki na pole karne Kamil Kużdżał umieszcza futbolówkę we własnej bramce, starta piłki na 20 metrze, którą przejmuje Dominik Kowalski i pędzi sam na sam z bramkarzem. Próbuje ogrywać golkipera, który wyciąga ręce, a krośnian upada na murawę. Z trybun karny bardziej niż ewidentny, ale sędzia był bliżej i nie dopatrzył się przewinienia.
Sokół mógł wyrównać w doliczonym czasie, ale Kamil Adranowicz przestrzelił będąc oko w oko z bramkarzem.
NOWINY - STADION Łukasz Krawczyk HEIRO Rzeszów
[xlink]47159f01-dd98-9bc9-f302-586742233776,c3275abb-c0f9-ea6d-4e54-2129aa429c7a[/xlink]