4 liga podkarpacka. Piast Tuczempy lepszy od Karpat Krosno w konfrontacji na szczycie
Obydwie drużyny rozpoczęły z animuszem, wielką ochotą do gry, zapałem, a nawet pasją, jak przystało na mecz dotychczasowego lidera (Karpaty) z wiceliderem (Piast).
Grę na wysokich obrotach kontynuowały obydwie ekipy, lecz częstotliwością dochodzenia do sytuacji bramkowych, i co za tym idzie skutecznością, wykazywali się tylko przyjezdni. Dodać w tym miejscu należy, iż sprzyjało im w tym szczęście, na dowód czego niech będzie akcja związana z uzyskaniem przez Piasta prowadzenia. Oto po dośrodkowaniu z prawej strony boiska piłkę piąstkował bramkarz Karpat, Mateusz Krawczyk, lecz futbolówka odbiła się od pleców obrońcy i trafiła do stojącego na 5 metrze Romana Bobaka. Ten zachował się jak trzeba, czyli trafił do siatki.
Całkowicie zasłużenie zresztą wpisał się na listę strzelców, wszak właśnie z prawej flanki goście najczęściej zagrażali miejscowym. Zresztą sam Bobak był bliski w pierwszej połowie podwyższenia wyniku, jednak uprzedził go golkiper gospodarzy. Zaś wielkim wsparciem dla poczynań prawego skrzydła był napastnik, Mateusz Buczkowski, niebezpiecznie finalizujący poczynania kolegów z tej części boiska. Błysnął też Jakub Kloc, który wiedział jak się ustawić w polu karnym, żeby najpierw strzelić, a następnie poprawić uderzenie i ustalić rezultat spotkania.
Krośnianie natomiast tak naprawdę dopiero w ostatnim kwadransie zagrozili bramce strzeżonej przez Patryka Strawę. Najpierw Szymon Dziadosz wszedł w pole karne, ograł jednego z rywali i strzelił, ale bramkarz zdołał zażegnać niebezpieczeństwo. Następnie Dawid Król długim podaniem uruchomił Karola Wajsa, ten wszedł w pole karne, jednak znowu przegrał pojedynek z golkiperem. Najwięcej kunsztu Patryk Strawa zaprezentował w doliczonym czasie gry, kiedy to z 12 metrów uderzał Grzegorz Gierlasiński, a bramkarz Piasta zareagował instynktownie i wybił piłkę na rzut rożny.
- Zagraliśmy mądrze z tyłu, umiejętnie kontratakowaliśmy i te atuty uważam za podstawy sukcesu – powiedział Marek Strawa, trener Piasta.
– Pierwszego gola straciliśmy po przypadkowym odbiciu piłki przez obrońcę, drugiego na początku drugiej odsłony. Ciężko było gonić wynik z takim przeciwnikiem, tak dobrze usposobionym w defensywie – dodał Dariusz Liana, szkoleniowiec Karpat Krosno. napisał:Karpaty Krosno - Piast Tuczempy 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Bobak 17, 0:2 Kloc 55.
Karpaty: Krawczyk – Gierlasiński, Zych (90 Majewski), Pelczar ż, Sikorski – Dziadosz, Asante (46 Blezień), Wojtasik, Król ż, Czelny ż (74 Wajs) – Fundakowski (46 Kozubal). Trener Dariusz Liana.
Piast: P. Strawa – Wielgos, Noga (55 Czub ż), Sobol, Sas ż (85 Wiącek) – Bobak, Wota, Karkovskyj, Kloc ż, Harasz (90+6 Hawryłko) – Buczkowski. Trener Marek Strawa.
Sędziował Wolan (Tarnobrzeg).