menu

4 liga podkarpacka. Karpaty wreszcie skuteczne. Krośnianie pokonali Błękitnych Ropczyce 2:1

23 września 2018, 08:17 | Sebastian Czech

Istotnie krośnianie szybko strzelali gole w obydwu częściach, co pozwalało im wyczekiwać na kontrataki.


fot.

- Wreszcie udało się przeprowadzić akcje, po których padły gole. Mogliśmy wygrać wyżej, lecz należało podejmować konkretne decyzje w odpowiednich momentach. Chodzi mi o niewykonane strzały w pewnych sytuacjach. Należało posłać piłkę w kierunku bramki rywali, jednak brakło zdecydowania. Jeśli chodzi o styl gry, to zaprezentowaliśmy się słabiej niż w meczu z Polonią Przemyśl, ale na szczęście punkty zostały u nas. A mecz toczył się o 6 punktów, ponieważ spotkały się drużyny z dolnych rejonów tabeli. Nam było potrzebne przełamanie w przodzie, i takowe, oczekiwane niezwykle, nastąpiło. Na pewno zdobywane szybko w obydwu połowach bramki podbudowywały moich podopiecznych, dodawały im pewności. Takowej młodym piłkarzom zapewne potrzeba. Szkoda, że pozwalaliśmy przeciwnikom uderzać z dystansu, a byli w tym elemencie naprawdę groźni – powiedział po meczu Dariusz Jęczkowski, trener Karpat.

Istotnie krośnianie szybko strzelali gole w obydwu częściach, co pozwalało im wyczekiwać na kontrataki. Tych niestety przeprowadzili mało, ponieważ po przechwycie piłki mieli duże problemy z rozpoczynaniem szybkich akcji. Po prostu szybko ją tracili. Ale zdobyte bramki mogły się podobać, obydwie padły po zaskakujących podaniach i wykorzystaniu sytuacji sam na sam.
Błękitni faktycznie sporo strzelali z dystansu i piłka trafiała w spojenie, stawała się łupek bramkarza, bądź minimalnie mijała cel. Jedynie w 62. minucie trafiła do celu po uderzeniu Mariusza Wiktora z 17 metrów z rzutu wolnego. Zawodnik ten zresztą jeszcze kilka razy próbował z większych odległości zaskoczyć Mateusza Krawczyka. Za każdym razem był blisko, jednak szczęście tego dnia było po jego stronie.

Za to przychylnie patrzyło na poczynania defensorów Karpat. Dzięki temu między innymi udało się krośnianom uniknąć straty w 6. minucie. Wówczas to Tomasz Kot znalazł się oko w oko z Krawczykiem, ograł bramkarza Karpat, lecz piłkę po jego uderzeniu z linii bramkowej wybił obrońca. – Patrzymy już w przyszłość i myślimy o meczu kolejnym, czyli potyczką na własnym boisku z Sokołem Kolbuszową Dolną. To następny bardzo ważny mecz dla mojego zespołu. Jego wynik zadecyduje czy zdołamy wykaraskać się z dolnych rejonów tabeli. Znowu będziemy musieli wygrać i zdobyć komplet punktów – podkreślił trener krośnian.

Karpaty Krosno - Błękitni Ropczyce 2:1 (1:0)


Bramka: 1:0 Botwinnik 10, 2:0 Król 48, 2:1 Wiktor 62.

Karpaty: Krawczyk 6 – Stasz 5, Burka 6, Gierlasiński 7 - Sikorski 6, Zięba 6 (66 Wojtasik), Knap 5 (71 Szwast ż), Król 7 (90+2 Brożyna), Kasperkowicz ż 6, Botwinnik ż 7 (90 Sęp) – Fundakowski 5 (59 Kowalski 6). Trener Dariusz Jęczkowski.

Błękitni: Albrycht 5 – Kukla 5 (46 Wiktor 6), Waszczuk 5, Świętoń 5, Hirka 6 – Siepierski 6, Piwowar 6 (84 Majcher), Sulisz 5, Kot 5 (52 Kalin 5), Orzech 5 – Kosiba 5 (61 Darłak). Trener Andrzej Szymański.

Sędziował Winiarz 6 (Przeworsk). Widzów 300.

Sergio Aguero podpisał nowy kontrakt z "The Citizens". Argentyńczyk zostanie w Manchesterze do 2021 roku
[xlink]0244e46d-2627-4bb7-1e7f-f36f081d5b47,ff7b1cba-5b62-12e6-a9b9-8ac6496300ec[/xlink]