menu

Karol Danielak wrócił do Chrobrego Głogów

29 lipca 2016, 10:47 | Piotr Janas

Po niezbyt udanym pobycie w Pogoni Szczecin i rocznym wypożyczeniu do Zawiszy Bydgoszcz, 24-letni skrzydłowy Karol Danielak znów zagra w Chrobrym Głogów. Właśnie podpisał z "pomarańczowo-czarnymi" dwuletni kontrakt.


fot. Fot. www.chrobry-glogow.pl

Karol Danielak jest doskonale znanym piłkarzem przy ul. Wita Stwosza w Głogowie. Grał tam przez półtora roku i miał udział m.in. w wywalczeniu awansu z II do I ligi. W pierwszym roku po awansie na zaplecze Ekstraklasy także należał do najlepszych piłkarzy Chrobrego, co zaowocowało zainteresowaniem zespołów z najwyższej klasy rozgrywkowej.

Był m.in. na testach w Śląsku Wrocław. O jego usługi bardzo mocno zabiegał ówczesny trener WKS-u Tadeusz Pawłowski, ale klub z ul. Oporowskiej nie miał pieniędzy na wykupienie jego karty zawodniczej. Danielak trafił więc ostatecznie do Pogoni Szczecin, gdzie zadebiutował w Ekstraklasie.

Łącznie rozegrał na tym poziomie 22 mecze i zaliczył jedną asystę. Może i liczba rozegranych spotkań nie wygląda źle, ale w sumie na murawie wychowanek Jaroty Jarocin spędził niespełna 1000 minut, często wchodząc z ławki rezerwowych na ostatnie minuty.

W lutym tego roku postanowił odejść na wypożyczenie do I-ligowego Zawiszy Bydgoszcz, ale tam przytrafiła mu się kontuzja, przez którą rozegrał tylko 7 spotkań (0 goli, 1 asysta). Teraz ma szansę odbudować się w klubie, który niedawno go wypromował.

To zdecydowanie największe ze wszystkich dotychczasowych wzmocnień ekipy prowadzonej przez Ireneusza Mamrota. Wcześniej do klubu trafili: Sebastian Bonecki (wyp. z Zagłębia Lubin), Sebastian Murawski (wyp. z Pogoni Szczecin), Damian Kowalczyk (Pogoń II Szczecin), Kamil Szubertowski (Lech II Poznań), Seweryn Michalski (GKS Bełchatów) i Maksymilian Rozwandowicz (Lechia Tomaszów Mazowiecki).

W obliczu odejścia takich filarów jak Adam Samiec (koniec kariery), Szymon Drewniak (koniec wypożyczenia) i Maciej Górski (Jagiellonia Białystok), głogowianie wciąż potrzebują wzmocnień. Im bliżej jest do końca okienka transferowego (zamknie się 31 sierpnia - przyp. PJ) tym zawodnicy są tańsi i mają mniejsze wymagania finansowe, więc kolejne transfery wciąż są możliwe.


Polecamy