Kapustka i Cetnarski nie zagrają z Lechią, Zjawiński w osiemnastce
Już w Wielką Sobotę Cracovia podejmie na własnym stadionie Lechię Gdańsk, która wiosną jeszcze nie przegrała i jest aż o siedem miejsc wyżej od Pasów. - Forma Lechii wcale mnie nie zaskakuje - przeciwnie - drużyna robi to, czego oczekiwano od niej już w poprzednim roku. Poza tym z takim budżetem i piłkarzami ma szansę na to, by walczyć o wysokie cele - przyznał w piątek Robert Podoliński.
fot. Wojciech Matusik/Gazeta Krakowska
W starciu z gdańszczanami Podoliński nie będzie mógł liczyć na Bartosza Kapustkę, który w derbowym meczu z Wisłą (1:2) został ukarany czerwoną kartką. W osiemnastce meczowej znalazł się natomiast Dariusz Zjawiński, zabrakło zaś Mateusza Cetnarskiego. - Poza tym wszyscy zdrowi. Deniss Rakels trochę bardziej jest wyeksploatowany niż reszta i to nasze jedyne zmartwienie. Nie zamierzam go jednak oszczędzać. W naszej sytuacji nie ma co kalkulować, tylko iść na całość - zapewnił trener.
Dobrą wiadomością dla krakowian jest to, że w sobotnim meczu nie zagra Jakub Wawrzyniak, który ma problemy z mięśniami brzucha i jego rehabilitacja może potrwać nawet trzy tygodnie. Pod znakiem zapytania stoi również występ Sebastiana Mili (uraz mięśnia uda). Niedawno treningi wznowili natomiast Piotr Wiśniewski i Antonio Colak. - Siła Lechii to wyrównana kadra. W jakimkolwiek składzie by nie zagrała, łatwo nie będzie. Zespół z Gdańska w tym roku stracił tylko jednego gola, i to po rzucie karnym. To chyba świadczy o tym, jaki jest mocny - stwierdził były opiekun Dolcanu Ząbki.
Podopieczni Jerzego Brzęczka będą mieli natomiast o jeden dzień mniej na aklimatyzację, bowiem do Krakowa mieli udać się w czwartek samolotem, ale z powodu odwołania lotu wyjechali dopiero w piątek rano pociągiem.
Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 13:00.