Kantor: ME to nie miejsce do nauki dla młodych
- W Młodej Ekstraklasie grają przede wszystkim starsi piłkarze, którzy nie mieszczą się w składach i wykazują marne zaangażowanie. Dlatego kiedy pojawiła się propozycja ze Stróż nie zastanawiałem się długo - mówi Mateusz Kantor, zawodnik kadry Polski do lat 19 i Kolejarza Stróże.
fot. Kolejarz Stróże / Adrian Szpyrka
Na jak długo Górnik wypuścił reprezentanta kadry ?
Z Górnikiem wiąże mnie trzyletnia umowa, a do Kolejarza zostałem wypożyczony na rok.
Ciężko było wywalczyć miejsce w meczowej osiemnastce?
Z Górnika nikt mnie nie wyganiał, ale gra w Młodzieżowej Ekstraklasie mnie nie interesowała. Dlatego też wcześniej zdecydowałem się na grę w Resovii.
Młoda Ekstraklasa to nie jest miejsce do nauki dla młodych piłkarzy?
Zdecydowanie. To zdanie podziela również wielu moich rówieśników. Tam grają przede wszystkim starsi piłkarze, którzy czasem nie mieszczą się w składach i delikatnie mówiąc wykazują marne zaangażowanie. Dlatego kiedy pojawiła się propozycja ze Stróż nie zastanawiałem się długo.
Zdążył Pan zagrać w Resovii razem z Rafałem Zawiślanem?
Rozminęliśmy się. Rafał odchodził, kiedy ja zaczynałem grać.
Ale z kilkoma piłkarzami Kolejarza już się Pan spotkał...
Owszem, choć nie ze wszystkimi grałem na boisku. Znam dobrze Marcina Zarychtę, Marcina Stefanika i Janusza Wolańskiego. Konrada Cebulę znam jeszcze z gry w Górniku Zabrze. Dzieliłem z nim nawet pokój. Zresztą teraz mam kolejnego znajomego, bo dołączył do nas Michał Chrapek z Wisły Kraków. To mój kolega z reprezentacji do lat 19.
To trener Cecherz zaproponował Panu grę w Kolejarzu?
Tak. Znał mnie z występów w II lidze, bo przecież prowadził Świt Nowy Dwór Mazowiecki.
Czeka Pan na kolejne powołania?
Jasne. Tylko, że nie ma rocznika U-20, więc mamy trochę przerwy. Mam nadzieję, że telefon zadzwoni.
Rozmawiał Rafał Kamieński / Gazeta Krakowska