"Kanarki" upokorzyły Manchester United. Czy to gwóźdź do trumny Louisa Van Gaala? [RELACJA, ZDJĘCIA]
Manchester United przegrał pierwsze spotkanie na własnym stadionie w tym sezonie. Twierdzę Old Trafford zdobyła drużyna, która na wyjeździe nie wygrała od 15 sierpnia, czyli Norwich.
Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze. Od pierwszych minut starali się narzucić swój styl gry i stwarzać okazje pod bramką przeciwnika. Rzeczywiście Czerwone Diabły stwarzały okazje, ale za każdym razem brakowało wykończenie. Bardzo aktywny był Anthony Martial oraz Memphis Depay. Młodzi skrzydłowi United próbowali pojedynków jeden na jednego z obrońcami gości, ale zarówno Olsson, jak i Martin grali tego wieczoru wyjątkowo skutecznie.
Norwich - jak wyrafinowany zabójca - czekało na swoją szansę. Takową dostało w 38. minucie. Kanarki wykorzystały niefrasobliwość obrońców gospodarzy i przeprowadziły zabójczy kontratak, który wykończył Cameron Jerome. Anglik wyszedł sam na sam z De Geą i nie dał Hiszpanowi żadnych szans. Do końca pierwszej połowy Czerwone Diabły nie stworzyły już sobie okazji i sędzia Michael Oliver zaprosił oba zespoły na przerwę. Zawodnicy United do tunelu schodzili przy akompaniamencie gwizdów.
Nad Old Trafford nie przestawało padać. To chyba niebo płakało nad tym co się dzieje w „Teatrze Marzeń”. Zawodnicy Van Gaala po wznowieniu gry chcieli jak najszybciej strzelić wyrównującą bramkę. Stało się wręcz odwrotnie, bo to kanarki trafiły po raz drugi. Zaczęło się od prostej straty Rooneya w środku pola, Jerome podał do wychodzącego na pozycję Tetteya, a czarnoskóry Norweg nie dał szans hiszpańskiemu bramkarzowi i podwyższył prowadzenie Norwich. Czerwone Diabły nie złożyły broni i walczyły do końca. Van Gaal zdjął Fellainiego i postawił na Herrere. Akcje Manchesteru były rozgrywane szybciej i coraz bliżej bramki Declana Rudda. Publika widząc chęć do walki zaczęła żywiej reagować i wspierać swoich ulubieńców. Przyniosło to skutek, bo w 66. minucie Anthony Martial zdobył bramkę kontaktową.
Minuty uciekały, a United bili głową w mur. Przewrotka Rooneya, świetne dośrodkowania Younga, rzut wolny egzekwowany przez Matę, ale Rudd za każdym razem wychodził obronną ręką. . Od 75 minuty Kanarki praktycznie nie wychodziły z własnej połowy, ale jak już udało im się wyprowadzić kontratak, to De Gea musiał się nagimnastykować, aby odeprzeć ich ataki. W ostatniej akcji meczu Smalling miał najlepszą okazję, żeby wyrównać wynik spotkania, ale fatalnie pomylił się z najbliższej odległości.
Norwich City zainkasowało bardzo cenne trzy punkty i przynajmniej na chwilę wyrwało się ze strefy spadkowej. Wstydliwa porażka kaleczy serca kibiców United, a dla Louisa van Gaala może oznaczać koniec przygody na Old Trafford.