Kamiński o niewykorzystanym karnym: Nie mam dla siebie usprawiedliwienia
Mateusz Kamiński na pewno nie zaliczy swojego występu w meczu z ŁKS Łódź jako pozytywny. W pierwszej połowie nie wykorzystał rzutu karnego, który mógł zmienić oblicze meczu. - Nie mam dla siebie usprawiedliwienia - stwierdził po meczu.
fot. łukasz kasprzak
Spotkanie z ŁKS, to mecz, którego wcale nie musieliście przegrać...
Zdecydowanie tak. O wyniku zadecydowała pierwsza połowa spotkania. Straciliśmy dwie bramki, potem staraliśmy się odrobić straty, jednak zabrakło czasu.
Pierwsza połowa to nie tylko głupio stracone bramki, ale i słaba gra.
Bardzo słaba gra. Naprawdę nie wiem, czym to było spowodowane. Po paru ostrych słowach w szatni druga połowa wyglądała już lepiej, jednak nie udało się doprowadzić przynajmniej do remisu.
Wynik po pierwszej połowie mógłby być inny, gdybyś wykorzystał rzut karny.
Nie mam dla siebie usprawiedliwienia.
Z Katowic - Michał Kopciński / Ekstraklasa.net