menu

Kamil Grosicki może zostać bohaterem ostatniego dnia okienka transferowego

30 stycznia 2017, 19:47 | Andrzej Skibiński

Stade Rennais kupiło bramkostrzelnego skrzydłowego. To nie musi oznaczać problemów dla Kamila Grosickiego. Zwłaszcza, że mają trwać negocjacje z klubami z Premier League. Na szczegóły trzeba jednak poczekać do końca wtorku. Z West Ham United do Olympique Marsylia wrócił Dimitri Payet.

Kamil Grosicki gra w Rennes od początku 2014 roku.
Kamil Grosicki gra w Rennes od początku 2014 roku.
fot. Pawel Relikowski / Polska Press

W przypadku skrzydłowego reprezentacji Polski wszystko układa się w logiczny ciąg zdarzeń. Jego obecny klub sprowadził Ndombe Mubele. Piłkarz z Demokratycznej Republiki Konga dopina szczegóły umowy z francuskim klubem i będzie mógł zagrać już w najbliższym meczu (dotychczas Al-Ahli, w tym sezonie w 12 meczach zdobył osiem bramek i zaliczył trzy asysty). Grosicki teoretycznie ma więc zielone światło do tego, by spełnić marzenia o lidze angielskiej.

Jak się dowiedzieliśmy, w sprawie 28-letniego piłkarza trwają negocjacje. Jeżeli odejdzie, to tylko do drużyny w Premier League. W przypadku, gdyby żadna z ofert nie była satysfakcjonująca, piłkarz zostanie w Rennes, gdzie od początku roku ma mocną pozycję. We wszystkich trzech meczach grał po 90 min. Drużyna raz przegrała z PSG i dwa razy zremisowała - z Guingamp i Nantes. Łącznie w tym sezonie wystąpił w 18 spotkaniach, strzelając cztery gole i przy trzech asystując. Na razie piłkarz przygotowuje się do środowego starcia z PSG w Pucharze Francji.

Jego sytuacja musi wyjaśnić się do końca wtorku. Wtedy kończy się okres przeprowadzania transferów przez kluby angielskiej ekstraklasy i w innych najmocniejszych ligach w Europie (okienko w Polsce otwarte jest do końca lutego). W podobnej sytuacji Grosicki był latem. Wtedy też do końca okresu transferowego ważyły się jego losy. Ostatniego dnia był nawet w Burnley, opuszczając za zgodą Adama Nawałki zgrupowanie reprezentacji Polski, by dopinać warunki kontraktu. Na ostatniej prostej Rennes zmieniło jednak decyzję i nie sprzedało skrzydłowego.

Obecnie nazwy jego potencjalnych nowych klubów owiane są tajemnicą. Gdyby brać pod uwagę wpisy Grosickiego w mediach społecznościowych, niewykluczone, że jednym z kierunków jest drużyna West Ham United. Kilka dni temu wrzucił zdjęcie z angielskim śniadaniem i skrzyżowanymi sztućcami. Tak jak skrzyżowane są młoty w herbie londyńskiego klubu. Zaznaczamy jednak, że to domysły.

[unicode_pictographs]%F0%9F%98%9B[/unicode_pictographs] #grosicki przygotowane przez @mkkaczorowski80 [unicode_pictographs]%F0%9F%98%9B[/unicode_pictographs] Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika ⚽️TurboGrosik⚽️ (@kamilgrosicki10) 20 Sty, 2017 o 4:40 PST

Natomiast faktem jest, że West Ham sprzedał przebierającego nogami do zmiany klubu Dimitriego Payeta do Olympique Marsylia. Otrzymał za niego 30 mln euro. To jest dwa razy tyle, ile latem 2015 r. zapłacił za niego... klubowi z Marsylii.

- Zawsze będę miał miłe wspomnienia, gdy pomyślę o West Hamie i kibicach. Swojej decyzji o transferze nie muszę jednak tłumaczyć - stwierdził 29-letni Francuz, który swoim zachowaniem doprowadził fanów do wściekłości.

Klub nie chciał sprzedawać Payeta. Ten jednak otwarcie mówił, że chce odejść. Kibice nie mieli już sił, żeby słuchać jego narzekania. Złość wyrazili m.in. paląc koszulki z jego nazwiskiem. Teraz zaproponowali inne rozwiązanie - za pół ceny można wymienić trykot Francuza na innego gracza.

- Żałuję, że Payet nie okazał klubowi takiego szacunku, jakim my obdarzyliśmy jego - podsumował współwłaściciel Młotów David Sullivan. Choć według źródeł Sky Sports piłkarz oddał swoją ostatnią tygodniówkę w wysokości 125 tys. funtów.

Z transferami przystopowali Chińczycy. We wtorek powinno wyjaśnić się, czy do Shanghai Shenhua, gdzie już jest Carlos Tevez, przejdzie napastnik Watfordu Odiona Ighalo. Anglicy mieliby dostać 32 mln euro, a piłkarz mógłby liczyć na niemal 250 tys. euro tygodniowo. Chelsea będzie chciała sprowadzić z Celtiku Glasgow Moussę Dembele, a Southampton porozumiało się z Napoli w sprawie Manolo Gabbiadiniego. Anglicy mają zapłacić za włoskiego napastnika 20 mln euro.