Kamil Glik: Mecz z Anglią prestiżowy. Chcemy pożegnać się z honorem
- Gdybyśmy wygrywali 1:0, mecz potoczyłby się inaczej. My popełniliśmy jeden błąd i Ukraińcy go wykorzystali. Z przebiegu meczu, to my stworzyliśmy sobie więcej klarownych sytuacji – mówił dziennikarzom po piątkowym spotkaniu Kamil Glik.
- Być może na papierze graliśmy defensywnie, ale tak jak mówiłem, stworzyliśmy naprawdę wiele sytuacji do zdobycia bramki: moja sytuacja, Sławka Peszki, Roberta Lewandowskiego, Waldka Soboty… Były to okazje, w których na pewno mogliśmy strzelić bramki. Nie wyglądało to w ten sposób, że cały czas się broniliśmy. To ustawienie z dwoma środkowymi defensywnymi pomocnikami mimo wszystko było trochę złudne.
Na pytanie o przyszłość kadry Fornalika, kapitan Torino ograniczył się do najbliższych planów reprezentacji. – Czeka nas bardzo prestiżowe spotkanie z Anglikami, który może być uważany za mecz o nic. Natomiast drużyna myśli inaczej. Grając z Anglią na Wembley nigdy nie można odpuszczać i to na pewno też będzie ważny mecz. Teraz jest czas na regenerację i analizę pojedynku z Ukrainą, a potem przygotowania do meczu wtorkowego, żeby pożegnać się z tymi eliminacjami z honorem.
Z Charkowa Dominik Smagała/Ekstraklasa.net