menu

Kamil Drygas: Myślę, że nie dałem plamy przed kolegami z Poznania

14 grudnia 2013, 11:35 | Marek Stefańczyk

Kilka razy w roku zdarza się, że zawodnik rozgrywa mecz przeciwko swojej byłej drużynie. W sobotni wieczór to uczucie poznał pomocnik Zawiszy Bydgoszcz - Kamil Drygas, który wybiegł w podstawowej jedenastce na spotkanie z Lechem Poznań.

Kamil Drygas to wychowanek "Kolejorza". Dwukrotnie był wypożyczany z poznańskiego klubu do Bydgoszczy, gdyż nie był w stanie wywalczyć sobie miejsca w składzie trenera Mariusza Rumaka. Ostatecznie przed sezonem właściciel Zawiszy wykupił go z Lecha. Dla Drygasa sobotni mecz był z pewnością tym z gatunku wyjątkowych. Nie mogły się z nim równać nawet spotkania, w których Zawisza odprawiał kolejno Wisłę, Śląska czy Legię.

– Każde zwycięstwo smakuje dobrze, ale wygrana z Lechem chyba smakowałaby najlepiej. Walczyliśmy o to, ale się nie udało - powiedział tuż po meczu Drygas.

Zawodnik Zawiszy na boisku spędził pełne 90 minut. Niejednokrotnie stawał w szranki ze swoimi byłymi kolegami z drużyny. Podtekstów z pewnością było wiele.
- Ocena mojej gry należy do trenera, ale myślę, że nie dałem plamy przed kolegami z Poznania – skomentował eks-lechita.

Cała runda jesienna i kilka spotkań z wiosennej serii gier pokazały, że po słabym początku, Zawisza okrzepł w elicie i z dostarczyciela punktów stał się zespołem, z którym trzeba się w Ekstraklasie liczyć. Celem trenera Ryszarda Tarasiewicza na obecny sezon jest miejsce w pierwszej ósemce. Póki co, Zawisza cel osiąga. Nikt jednak nie powiedział, że przedsezonowych założeń nie można zweryfikować. – Przed sezonem chcieliśmy walczyć o to miejsce w pierwszej ósemce, by mieć spokojną głowę w kwestii utrzymania. Wiadomo, że chcemy zdobywać jak najwięcej punktów. Jeśli uzbieramy ich na tyle dużo, by być wyżej niż na ósmym miejscu, to przecież nikt nie będzie płakał – zakończył pomocnik Zawiszy.


Polecamy