menu

Lechia walczyła dzielnie, ale ostatecznie przegrała z Juventusem (RELACJA, ZDJĘCIA)

29 lipca 2015, 18:48 | Jacek Czaplewski

W meczu towarzyskim rozegranym na PGE Arenie Lechia Gdańsk przegrała nieznacznie z Juventusem Turyn 1:2 (0:1). Szalona była zwłaszcza końcówka. Najpierw biało-zieloni odpowiedzili na pierwszego gola, potem jednak "Stara Dama" odzyskała prowadzenie i ustaliła wynik.

Lechia Gdańsk - Juventus Turyn 1:2
fot. PRZEMYSLAW SWIDERSKI / POLSKA PRESS
Lechia Gdańsk - Juventus Turyn 1:2
fot. PRZEMYSLAW SWIDERSKI / POLSKA PRESS
Lechia Gdańsk - Juventus Turyn 1:2
fot. PRZEMYSLAW SWIDERSKI / POLSKA PRESS
Lechia Gdańsk - Juventus Turyn 1:2
fot. PRZEMYSLAW SWIDERSKI / POLSKA PRESS
Lechia Gdańsk - Juventus Turyn 1:2
fot. PRZEMYSLAW SWIDERSKI / POLSKA PRESS
Lechia Gdańsk - Juventus Turyn 1:2
fot. PRZEMYSLAW SWIDERSKI / POLSKA PRESS
Lechia Gdańsk - Juventus Turyn 1:2
fot. PRZEMYSLAW SWIDERSKI / POLSKA PRESS
Lechia Gdańsk - Juventus Turyn 1:2
fot. PRZEMYSLAW SWIDERSKI / POLSKA PRESS
Lechia Gdańsk - Juventus Turyn 1:2
fot. PRZEMYSLAW SWIDERSKI / POLSKA PRESS
Lechia Gdańsk - Juventus Turyn 1:2
fot. PRZEMYSLAW SWIDERSKI / POLSKA PRESS
Lechia Gdańsk - Juventus Turyn 1:2
fot. PRZEMYSLAW SWIDERSKI / POLSKA PRESS
Lechia Gdańsk - Juventus Turyn 1:2
fot. PRZEMYSLAW SWIDERSKI / POLSKA PRESS
Lechia Gdańsk - Juventus Turyn 1:2
fot. PRZEMYSLAW SWIDERSKI / POLSKA PRESS
Lechia Gdańsk - Juventus Turyn 1:2
fot. PRZEMYSLAW SWIDERSKI / POLSKA PRESS
Lechia Gdańsk - Juventus Turyn 1:2
fot. PRZEMYSLAW SWIDERSKI / POLSKA PRESS
Lechia Gdańsk - Juventus Turyn 1:2
fot. PRZEMYSLAW SWIDERSKI / POLSKA PRESS
Lechia Gdańsk - Juventus Turyn 1:2
fot. PRZEMYSLAW SWIDERSKI / POLSKA PRESS
Lechia Gdańsk - Juventus Turyn 1:2
fot. PRZEMYSLAW SWIDERSKI / POLSKA PRESS
Lechia Gdańsk - Juventus Turyn 1:2
fot. PRZEMYSLAW SWIDERSKI / POLSKA PRESS
Lechia Gdańsk - Juventus Turyn 1:2
fot. PRZEMYSLAW SWIDERSKI / POLSKA PRESS
Lechia Gdańsk - Juventus Turyn 1:2
fot. PRZEMYSLAW SWIDERSKI / POLSKA PRESS
Lechia Gdańsk - Juventus Turyn 1:2
fot. PRZEMYSLAW SWIDERSKI / POLSKA PRESS
Lechia Gdańsk - Juventus Turyn 1:2
fot. PRZEMYSLAW SWIDERSKI / POLSKA PRESS
Lechia Gdańsk - Juventus Turyn 1:2
fot. PRZEMYSLAW SWIDERSKI / POLSKA PRESS
1 / 24

Spotkanie z mistrzem Włoch i finalistą Ligi Mistrzów było dla Lechii głównym punktem obchodów jubileuszu 70-lecia klubu. Akurat ten przeciwnik został wybrany nieprzypadkowo. Przede wszystkim zadecydowały względy historyczne. W 1983 roku gdańszczanie zmierzyli się bowiem ze „Starą Damą” w Pucharze Zdobywców Pucharów. Dwumecz przegrali aż 2-10. Pomimo wyniku jest to ciągle najważniejsze wydarzenie sportowe w historii Lechii, a być może również Gdańska i całego Pomorza.

Przed rozpoczęciem dzisiejszego Super Meczu, bo tak organizatorzy określili tę sparingową potyczkę, nastąpiło wręczenie statuetek tym piłkarzom, trenerom i działaczom Lechii, którzy w pamiętnym dwumeczu z Juventusem odcisnęli swoje piętno. Z rąk Agaty Kowalskiej, reprezentującej Radę Nadzorczą klubu, nagrody odebrali m.in. ówczesny prezes Zbigniew Golemski, trener Jerzy Jastrzębowski, kapitan Lech Kulwicki, czy autor jednego z gola, Jerzy Kruszczyński. Mecz symbolicznie rozpoczął natomiast Lech Wałęsa, dla którego pojedynek z Juventusem z 1983 roku też był szczególny, ponieważ wraz z tysiącami kibiców mógł wznieść zakazane przez komunistyczną władzę hasła.

Juventus do Gdańska przyleciał wczoraj. Potraktował sparing jak najbardziej poważnie, ponieważ wystawił podstawowy skład. Od początku blisko 30 tys. widowni dane było obserwować choćby bramkarza Gianluigiego Buffona, obrońcę Giorgio Chielliniego (tylko przez 8 minut, bo zszedł z powodu urazu), pomocnika Samiego Khedirę, napastnika Paulo Dybalę oraz rozgrywającego Paula Pogbę, niekwestionowanego lidera zespołu po odejściu do Stanów Zjednoczonych Andrei Pirlo. To właśnie Pogba już w 4 minucie wyprowadził Juventus na prowadzenie. Bramkę zdobył głową po rzucie rożnym.

Nie ma wątpliwości, że Juventus grał tak, żeby nie forsować tempa, a jednocześnie nie pozwolić Lechii na zbyt wiele. Zresztą ta w pierwszej połowie wystawiła rezerwową jedenastkę. Grał np. 16-letni Adam Chrzanowski i niewiele starsi Lukas Haraslin, Adam Dźwigała oraz Paweł Stolarski. Mimo to gdańszczanie jeszcze przed przerwą stworzyli dwie niezłe akcje. Najpierw nad poprzeczką kopnął Adam Dźwigała, później szczęścia próbował kapitan Piotr Wiśniewski. I był bardzo blisko wyrównania. Uderzył z bardzo daleka, z rzutu wolnego. Buffon, najwyraźniej zaskoczony decyzją, mocą i precyzją „Wiśni”, postanowił przenieść piłkę nad bramką.

W drugiej połowie trener Jerzy Brzęczek sukcesywnie wpuszczał na boisko zawodników tzw. pierwszego wyboru. Pojawili się np. Sebastian Mila, Stojan Vranjes, Ariel Borysiuk, Maciej Makuszewski, czy Grzegorz Kuświk. Dzięki nim Lechia częściej gościła w polu karnym Juventusu. Przełożyło się to na sytuacje bramkowe. Początkowo świetnie bronił rezerwowy Norberto Neto. Ale w 83 minucie skapitulował. Wyrównującego gola strzelił bowiem Adam Buksa.Choć był to mecz o pietruszkę, to jednak stadion eksplodował. Remis z wielką firmą był na wyciągnięcie ręki.

Niestety w końcówce zdrzemnęła się obrona Lechii. Juventus, dzięki Mario Mandżukiciowi, trafił po raz drugi i wygrał mecz.


Polecamy