menu

Juventus goni czołówkę Serie A. Fiorentina poległa w Turynie [ZDJĘCIA]

13 grudnia 2015, 22:38 | Sylwester Grochal

Juventus Turyn pokonał wicelidera Serie A, Fiorentinę 3:1 i awansował na 4. miejsce w tabeli. Było to szóste zwycięstwo z rzędu mistrzów Włoch, którzy po słabym początku sezonu pną się w górę stawki i do liderującego Interu tracą już tylko 6 punktów.

Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia w wykonaniu zespołu z Florencji. Już w 2. minucie goście przeprowadzili pierwszą ofensywną akcję zakończoną faulem Chielliniego na Bernardeschim. Rzut karny na bramkę zamienił Josip Ilicić. Podopieczni Paulo Sousy nie cieszyli się jednak długo z prowadzenia. Już w 6. minucie po znakomitym dośrodkowaniu z lewej strony boiska w wykonaniu Evry, piłkę strzałem głową wpakował do bramki Cuadrado, który precyzyjnym strzałem przelobował bezradnego Cipriana Tatarusanu.

Gospodarze byli bliscy objęcia prowadzenia kilka minut później, kiedy to świetną indywidualną akcję przeprowadził Paulo Dybala. Strzał napastnika "Starej Damy" spokojnie wyłapał jednak Tatarusanu. Juventus wraz z upływem czasu zaczął coraz bardziej przejmować kontrolę na boisku. W 19. minucie Dybala podał z rzutu wolnego do nadbiegającego w szesnastkę Cuadrado, ale strzał byłego gracza Fiorentiny powędrował wysoko nad bramką.

Goście ograniczyli się do pojedynczych kontrataków. Jedna z takich kontr zakończyła się niecelnym strzałem z dystansu Matiasa Vecino. Kolejne minuty obfitowały w sporą liczbę fauli z obu stron, przez co tempo spotkania wyraźnie spadło. Swoją szansę na zdobycie bramki ponownie miał Dybala, jednak ponownie przegrał pojedynek z bramkarzem "Violi". Pod koniec pierwszej części gry swojej szansy szukali Evra oraz Bonucci, ale ich uderzenia były dalekie od ideału.

Druga część spotkania rozpoczęła się od niecelnego uderzenia w wykonaniu Pogby. Potem na boisku ponownie dominowała ostra gra, wskutek czego kartkami zostali ukarani Pogba oraz Borja Valero. Na kolejną sytuację bramkową kibice zgromadzeni na Juventus Stadium musieli czekać do 58. minuty. Dobre, płaskie dośrodkowanie Evry, strzałem tuż obok słupka strzałem zakończył nieskuteczny do pewnego momentu w tym spotkaniu Dybala.

Reprezentant Argentyny mógł jednak zaliczyć asystę w tym spotkaniu. Jego dośrodkowanie z rzutu wolnego trafiło wprost na głowę Mario Mandżukicia, który w nie potrafił z kilku metrów skierować piłki do bramki strzeżonej przez Tatarusanu. Chorwacki snajper był już jednak bezbłędny w 80. minucie spotkania. Wszystko zaczęło się od znakomitego podania Pogby do Dybali, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Tatarusanu. Rumun ponownie wyszedł zwycięsko z tego pojedynku, ale przy dobitce Mandżukicia był już bez szans.

Chwilę później dogodną szansę na podwyższenie wyniku miał rezerowy Juventusu, Stefano Sturaro, którego strzał głową dobrze wybronił jednak bramkarz gości. Gracze Violi starali się wyrównać, ale już w doliczonym czasie gry zostali skarceni po raz trzeci. Błąd Astoriego wykorzystał Dybala, który tym golem przypieczętował 6 zwycięstwo z rzędu "Starej Damy".

Dzięki dzisiejszej wiktorii gracze Massimiliano Allegriego zbliżyli się w tabeli do dzisiejszego rywala na zaledwie dwa punkty, a do liderującego Interu tracą sześć oczek.


Polecamy