Jonatan Straus po meczu z Zagłębiem: Byliśmy za mało agresywni
Zagłębie Lubin było dla piłkarzy Jagiellonii przeszkodą nie do pokonania w walce o trofeum rozgrywek Pucharu Polski. Podopieczni Michała Probierza w meczu 1/16 finału ulegli "Miedziowym" 0:2. - Wydaję mi się, że przespaliśmy pierwszą połowę. Byliśmy za mało agresywni w odbiorze piłki - przyznał po końcowym gwizdku młody defensor białostoczan, Jonatan Straus.
fot. Wojciech Wojtkielewicz/Polska Press
Przewaga piłkarzy Piotra Stokowca od początku meczu była sprawą bezdyskusyjną. Wydaję mi się, że przespaliśmy pierwszą połowę. Byliśmy za mało agresywni w odbiorze piłki. W drugiej połowie zaczęliśmy stwarzać sytuacje, ale niestety nie udało się strzelić bramki kontaktowej, która na pewno dałaby nam więcej entuzjazmu w ofensywie. Szkoda, ale się nie załamujemy i nie chowamy głowy w piasek. Ciężko pracujemy by osiągnąć sukces i mam nadzieję, że w Szczecinie zdobędziemy trzy punkty - zapewniał Straus.
Jednym z czynników, które zadecydowały o postawie białostoczan w dzisiejszym meczu mógł być zbyt krótki okres odpoczynku od ligowego starcia z Lechem Poznań. - Ciężko mi powiedzieć. Wydaję mi się, że po meczu z Lechem wypoczęliśmy. Osobiście czułem się fizycznie bardzo dobrze. Wiadomo, w końcówce tych sił brakowało. I rzeczywiście możliwe, że detale związane z naszym odpoczynkiem miały jakieś znaczenie. Czasem po prostu dyspozycja dnia jest winą gorszych występów - tłumaczył 21-latek.
Jagiellonia czeka teraz ciężka przeprawa w lidze z Pogonią Szczecin, w dodatku na jej terenie. "Portowcy" od początku bieżących rozgrywek jeszcze nie przegrali. - My się skupiamy na tym, by wyjść i zagrać jak najlepiej. Podróż to czynnik, na który zawodnik nie ma tak na prawdę wpływu. W poniedziałek na pewno nie możemy wyjść tak jak na dzisiejszy mecz - zakończył Jonatan Straus.
Notował - Jakub Laskowski / Ekstraklasa.net