Jedenastka transferowych niewypałów rundy jesiennej. Ściąga dla klubów [GALERIA]
15 stycznia 2013, 12:38 | Krzysztof Kowalski
Zimowe okienko transferowe w T-Mobile Ekstraklasie już dawno zostało otwarte. Wielkiego ruchu jak na razie nie widać. Postanowiliśmy pomóc klubowym włodarzom w podjęciu decyzji transferowych i przedstawić listę zawodników, których nie powinni zatrudniać. Oto jedenastka transferowych niewypałów rundy jesiennej!
Grzegorz Rasiak. Trudno powiedzieć, czym kierował się "Bobo" Kaczmarek,podpisując kontrakt z 34-letnim napastnikiem. "Rasialdo" z pewnością nie prezentuje już ekstraklasowej dyspozycji.
fot. Tomasz Bołt / Polskapresse
fot. Tomasz Bołt / Polskapresse
Jakub Wilk. Wrócił z wypożyczenia w Lechii, w której był wyróżniającą się postacią. W Lechu nie miał praktycznie okazji pokazać swoich możliwości. Kompletnie stracona runda 27-letniego pomocnika.
fot. Marek Zakrzewski
fot. Marek Zakrzewski
Jose Isidoro. Transferowi obrońcy Betisu Sewilla towarzyszyło spore zamieszanie. Mający za sobą mecze w La Liga Hiszpan nie zyskał jednak zaufania Piotra Stokowca.
fot. Ryszard Kotowski
fot. Ryszard Kotowski
Andreu. Miał wzmocnić drugą linię Lechii, a zawodził. Kiedy wszedł na boisko za kontuzjowanego Łukasza Surmę w meczu ze Śląskiem, biało-zieloni stracili trzy gole.
fot. Polskapresse
fot. Polskapresse
Marko Suler. Aż dziw bierze, że tak słaby defensor rozegrał w reprezentacji Słowenii 32 mecze. Beznadziejną dyspozycję Sulera w rundzie jesiennej zauważyli wszyscy, nawet włodarze Legii i chcą się go pozbyć.
fot. Bartek Syta / Polskapresse
fot. Bartek Syta / Polskapresse
Milos Dragojević. Do klasy Macieja Mielcarza, bramkarza nr 1 w Widzewie, Czarnogórcowi jeszcze wiele brakuje. Włodarze łódzkiego klubu powinni się zastanowić, czy Dragojević to właściwa alternatywa dla "Małego".
fot. sylwester wojtas
fot. sylwester wojtas
Jan Frederiksen. Transfer duńskiego obrońcy to największy niewypał Jacka Bednarza i Michała Probierza. Panowie wstydźcie się!
fot. Wojciech Matusik/Polskapresse
fot. Wojciech Matusik/Polskapresse
Seiji Saito. Nie każdy japoński piłkarz przywożony do Polski ma zadatki, aby zostać zawodnikiem klasy Akahoshiego. Saito z pewnością takich nie miał. W barwach Korony nie rozegrał ani jednego ligowego meczu.
fot. Korona Kielce
fot. Korona Kielce
1 / 8
Komentarze (13)
>
