menu

Jedenastka 8. kolejki Ekstraklasa.net! (GALERIA)

14 września 2015, 21:30 | jac

8. kolejka Ekstraklasy miała paru bohaterów. Po dwa gole strzelili Łukasz Zwoliński i Jakub Biskup, ale wcale nie gorzej wypadli od nich Rafał Murawski, czy Bartłomiej Babiarz. Kto oprócz nich błysnął? Oto pełna lista wyróżnionych!

Jakub Biskup (Termalica Bruk-Bet Nieciecza) - Wystarczyła mu tylko jedna połowa, żeby dwa razy trafić do siatki Cracovii. Najpierw pewnie strzelił z rzutu karnego, którego sam zresztą wypracował. Później z kolei świetnie zwieńczył podanie od Bartłomieja Babiarza. Innymi słowy, dał radę zdobyć bramkę i ze stałego fragmentu, i z akcji.
fot. Michał Gąciarz
Krzysztof Piątek (Zagłębie Lubin) – Całkiem nieźle odnajduje się w realiach Ekstraklasy? Dowody? Dwa konkretne: najpierw huknął bramkę z Lechem Poznań, teraz z Legią Warszawa. Czyli na początku sezonu nadział już i mistrza, i wicemistrza kraju.
fot. Piotr Krzyżanowski/Polskapresse
Paweł Oleksy (Ruch Chorzów) – Wyróżniamy go przede wszystkim ze względu na gola. Ważnego z dwóch powodów. Raz, że dał on zwycięstwo, a dwa, że z Górnikiem Zabrze, czyli – z punktu widzenia „Niebieskich” - w najważniejszym meczu każdego sezonu: w Wielkich Derbach Śląska.
fot. Dariusz Śmigielski/Polska Press
Rafał Murawski (Pogoń Szczecin) – Pamiętacie jego świetne występy w Lechu Poznań, dzięki którym załatwił sobie angaż w Rubinie Kazań? On też je dobrze pamięta i nawet potrafi do nich ciągle nawiązywać, powtarzać je. Wystarczy rzucić okiem na mecz z Piastem Gliwice: jakie piłki odebrał, jakie zagrał. Jakość z najwyższej półki. Coś à la Andres Iniesta i wcale nie żartujemy!
fot. Andrzej Szkocki / Polska Press
Adam Pazio (Podbeskidzie Bielsko-Biała) – Sprostał powierzonym zadaniom. W skrócie: miał przerwać wszystko, co Lech Poznań czynił na jego stronie, a przy okazji ruszyć czasem do przodu, choćby podczas kontrataku. Raz wykonał rajd, po którym padł gol na wagę zwycięstwa.
fot. MACIEJ GAPIŃSKI/POLSKA PRESS
Jarosław Fojut (Pogoń Szczecin) – Bramka z własnej połowy? Możliwa, tyle że na treningu bez bramkarza, wiatru, po rozgrzewce, albo podczas kręcenia Turbokozaka – podpowiada zdrowy rozsądek. – Nie tylko – poprawia obrońca „Portowców”, uprzednio ładując z przeszło 50 metrów w spotkaniu z liderem, Piastem Gliwice. To się wydarzyło w niedzielę i nadal jesteśmy pod wielkim wrażeniem! Gol kolejki? Oczywiście. Gol sezonu? Niewykluczone.
fot. WOJCIECH WOJTKIELEWICZ / POLSKA PRESS
Bartłomiej Babiarz (Termalica Bruk-Bet Nieciecza) – Napracował się za dwóch, albo i za trzech. Było jednak warto. Jego asysta dała bramkę na 2:1, z kolei gol był decydujący, bo pozwolił ustalić wynik na 3:2. Z chwaloną przez wszystkich Cracovią i na jej terenie – zaznaczmy.
fot. Krzysztof Kapica / Polska Press
ŁAWKA REZERWOWYCH: Matus Putnocky (Ruch Chorzów), Grzegorz Wojtkowiak (Lechia Gdańsk), Jakub Czerwiński (Pogoń Szczecin), Sasa Zivec (Piast Gliwice), Kohei Kato (Podbeskidzie Bielsko-Biała), Franck Adu Kwame (Podbeskidzie Bielsko-Biała), Mateusz Szczepaniak (Podbeskidzie Bielsko-Biała), Bartosz Kapustka (Cracovia), Flavio Paixao (Śląsk Wrocław), Mariusz Stępiński (Ruch Chorzów), Dariusz Zjawiński (Cracovia), Jakub Świerczok (Górnik Łęczna).
fot. Grzegorz Dembiński/Polska Press
Ivan Trickovski (Legia Warszawa) – Niewielu ma takie wejście. Macedończyk potrzebował ledwie trzynastu minut, by przywitać się z Ekstraklasą debiutanckim golem. Zachęcił tym samym zespół do odrabiania strat, bo już zaczęło śmierdzieć kompromitującą porażką z beniaminkiem, Zagłębiem Lubin (ostatecznie padł remis).
fot. sylwester wojtas
Piotr Celeban (Śląsk Wrocław) – Taki stoper to skarb. Nie dość, że głowy używa (i nie traci) we własnej szesnastce, to jeszcze potrafi to robić w szesnastce przeciwnika. Właśnie głową zdobył bramkę z Jagiellonią Białystok. Biorąc pod uwagę, że w ten sposób potrafił w jednym sezonie nawet pięć razy trafić do siatki, nie możemy wykluczyć, iż teraz nie będzie podobnie.
fot. PAWEŁ RELIKOWSKI/POLSKA PRESS
Łukasz Zwoliński (Pogoń Szczecin) – Zaczęto już mu liczyć minuty bez gola. No to się wreszcie przełamał. Na całego. Najlepszą dotychczas drużynę ligi, czyli Piasta Gliwice, ukłuł bowiem dwa razy, wieńcząc akcje rozpoczęte przez Rafała Murawskiego.
fot. Sebastian Wołosz / Polska Press
Emilijus Zubas (Podbeskidzie Bielsko-Biała) – Zachował czyste konto na terenie mistrza Polski, W porządku, ten mistrz Polski to teraz akurat jest bardziej z nazwy niż potwierdzenia formy, która dała mu tytuł. Z drugiej strony dwa razy Litwina to jednak poważnie sprawdził. I tenże Litwin dał sobie radę, broniąc na refleks
fot. Monika Wantoła
1 / 12

Polecamy