menu

Jedenastka 37. kolejki Ekstraklasa.net!

8 czerwca 2015, 11:00 | jac

Jesteśmy na mecie T-Mobile Ekstraklasy! Kto na ostatniej prostej, czyli w 37. serii spotkań, napracował się najmocniej i trafił do jedenastki kolejki? Oto pełna lista wyróżnionych!

Luis Carlos (Korona Kielce) – Zabawił się z obrońcami Podbeskidzia Bielsko-Biała. Efekt? Bardzo okazały. Otóż w protokole meczowym odnotowano mu dwa gole. Cały sezon zakończył z dorobkiem ośmiu. Niezły wynik jak na skrzydłowego, który jesień spędził w Zawiszy Bydgoszcz, a wiosnę w Koronie.
fot. WOJCIECH WOJTKIELEWICZ/POLSKAPRESSE
Łukasz Trałka (Lech Poznań) – Po spotkaniu z Wisłą Kraków, kiedy lechitom wręczano złote medale, kibice skandowali jego nazwisko najgłośniej. To tylko pokazuje, jak bardzo jego praca jest szanowana. Od siebie dodamy, że dawno nie widzieliśmy przy Bułgarskiej zawodnika, który potrafi tak się poświęcić. Ostatnim był chyba Ivan Djurdjević.
fot. Grzegorz Dembiński
ŁAWKA REZERWOWYCH: Krystian Stępniowski (Cracovia), Barry Douglas (Lech Poznań), Kamil Sylwestrzak (Korona Kielce), Arkadiusz Głowacki (Wisła Kraków), Jakub Rzeźniczak (Legia Warszawa), Taras Romańczuk (Jagiellonia Białystok), Michał Bartkowiak (Śląsk Wrocław), Vlastimir Jovanović (Korona Kielce), Kamil Drygas (Zawisza Bydgoszcz), Fedor Cernych (Górnik Łęczna), Olivier Kapo (Korona Kielce), Patryk Tuszyński (Jagiellonia Białystok).
fot. Grzegorz Dembiński
Michał Buchalik (Wisła Kraków) – Nie było w tej kolejce bramkarza, który by nas wszystkich szczególnie oczarował. Najsolidniej z solidnych wypadł natomiast Buchalik i to jego umieszczamy w jedenastce. W końcu zachować czyste konto na stadionie Lecha Poznań to nie byle jaki wyczyn.
fot. Andrzej Banaś / Gazeta Krakowska
Filip Modelski (Jagiellonia Białystok) – Wszedł na boisko w drugiej połowie i dał sygnał, że wynik 0:2 da się odwrócić. Kontaktowego gola strzelił co prawda Patryk Tuszyński, ale to właśnie Modelski doprowadził do wyrównania.
fot. Wojciech Wojtkielewicz / Polska Press
Rołand Gigołajew (Ruch Chorzów) – Na długo zapamięta mecz z Zawiszą Bydgoszcz. Przede wszystkim dlatego, że dołożył dużą cegiełkę (cegłę?) do wygranej. Jeszcze przed przerwą wpisał się na listę strzelców i wywalczył jedenastkę.
fot. Maciej Gapiński / Polska Press
Maciej Makuszewski (Lechia Gdańsk) – Z Jagiellonią Białystok, w której kiedyś grał, zanotował dwie asysty. Humor po ostatnim gwizdku miał jednak nieciekawy, ponieważ jego drużyna w przeciągu kilkunastu minut dała sobie wbić aż cztery gole (sic!) i ostatecznie przegrała 2:4.
fot. Tomasz Bołt / Polska Press
Filip Starzyński (Ruch Chorzów) – Różnie mu w tym sezonie szło: raz było lepiej, raz gorzej, często przeciętnie. Zwieńczył go jednak tak, jak chciał. Zdobył bramkę, dołożył do niej asystę i przede wszystkim cieszył się ze zwycięstwa, które dało dziesiąte miejsce.
fot. Arkadiusz Gola / Dziennik Zachodni
Damian Dąbrowski (Cracovia) – Miał udział przy jednym z trzech strzelonych goli. W ogóle to musimy podkreślić, że zaliczył niebywały progres pod batutą Jacka Zielińskiego. Jak on do niego dotarł, co zmienił, w jaki sposób motywował – nie mamy pojęcia.
fot. Andrzej Banaś / Polska Press
Michał Kucharczyk (Legia Warszawa) – Podszedł do meczu z Górnikiem Zabrze jak na profesjonalistę przystało, to znaczy miał świadomość, że trzeba najpierw wygrać, by dopiero potem liczyć na cud. To po jego trafieniu (szóste w sezonie) stołeczni szybko wyszli na prowadzenie i mogli nieco spokojniej zerkać w stronę Poznania.
fot. Szymon Starnwski / Polska Press
Dariusz Zjawiński (Cracovia) – Na pewno żałuje, że sezon dobiegł końca. Dlaczego? Otóż na ostatniej prostej zaczął grać. I to jak zaczął grać! Tydzień temu zanotował dwie asysty z Podbeskidziem Bielsko-Biała, a w piątek z Piastem Gliwice strzelił gola i do kolekcji dołożył kolejne kluczowe podanie.
fot. Andrzej Banaś / Polska Press
Flavio Paixao (Śląsk Wrocław) – Zwietrzył szansę na dogonienie Kamila Wilczka w klasyfikacji strzelców. Przed ostatnią kolejką strata wynosiła aż cztery gole (stosunek 20 do 16 na korzyść napastnika Piasta Gliwice), ale już po niej różnica wcale nie okazała się tak duża, bo Portugalczyk zdobył na zakończenie ligi dwie bramki.
fot. Tomasz Hołod / Polska Press
1 / 12

Polecamy