menu

Jedenastka 28. kolejki Ekstraklasa.net!

20 kwietnia 2015, 20:05 | jac

28. kolejka T-Mobile Ekstraklasy należała do piłkarzy Śląska Wrocław. Trzech z nich znalazło się w naszej jedenastce. Kto jeszcze do niej trafił? Oto pełna lista wyróżnionych!

Wilde-Donald Guerrier (Wisła Kraków) – Ostatnie tygodnie o 180 stopni zmieniły postrzeganie tego zawodnika. Bo oto nagle z boiskowej chimery zrobił nam się rasowy snajper, który ukłuł kolejno Jagiellonię Białystok, Górnika Zabrze i Podbeskidzie Bielsko-Biała. Bramki z „Góralami” były jego czwartą i piątą w sezonie.
fot. Andrzej Banaś / Gazeta Krakowska
Paulus Arajuuri (Lech Poznań) – Jedyny piłkarz „Kolejorza”, któremu należą się pochwały za występ przeciwko Górnikowi Łęczna. Fin walczył zaciekle, biegał dużo, odbierał czysto... Gdyby tak jeszcze trafił do siatki, to może i dostałby jakąś premię od prezesa.
fot. Grzegorz Dembiński
Sebastian Rudol (Pogoń Szczecin) – Solidnie zabezpieczył prawy bok w wygranym 1:0 meczu z Cracovią. Swoją drogą nieźle się rozwija. I fajnie, że każdy trener pozwala(ł) mu grać. Na razie opuścił tylko jedno spotkanie. A ma 20 lat.
fot. ANDRZEJ SZKOCKI / POLSKAPRESSE
REZERWOWI: Mariusz Pawełek (Śląsk Wrocław), Tomasz Górkiewicz (Podbeskidzie Bielsko-Biała), Paweł Golański (Korona Kielce), Rafał Grodzicki (Ruch Chorzów), Michał Pazdan (Jagiellonia Białystok), Rafał Kosznik (Górnik Zabrze), Taras Romanczuk (Jagiellonia Białystok), Tomasz Jodłowiec (Legia Warszawa), Filipp Rudik (Górnik Łęczna), Michał Żyro (Legia Warszawa), Dominik Kun (Pogoń Szczecin).
fot. Szymon Starnawski / Polska Press Grupa
Łukasz Tymiński (Jagiellonia Białystok) – Nie Patryk Tuszyński, ani nie Maciej Gajos zadecydowali o zwycięstwie nad Piastem Gliwice. W rolę strzelających wcielili się tym razem piłkarze, którzy na co dzień raczej zabezpieczają dostęp do swojej bramki. Jednego z nich doceniamy. Zrobił to dopiero po raz drugi w sezonie.
fot. Polska Press
Łukasz Zwoliński (Pogoń Szczecin) – Wprowadził „Portowców” do pierwszej ósemki. Otóż tydzień temu dwoma golami zapewnił zwycięstwo nad Jagiellonią Białystok, a w piątek jednym golem nad Cracovią. W sumie ma dziewięć trafień i skoro jest w takiej formie, to pewnie jeszcze przed podziałem tabeli będzie mieć dwucyfrowy wynik.
fot. ANDRZEJ SZKOCKI/GŁOS SZCZECIŃSKI
Mateusz Machaj (Śląsk Wrocław) – Nie miał litości dla swojego poprzedniego klubu, czyli Lechii Gdańsk: najpierw wykorzystał jedenastkę, a potem zaliczył asystę drugiego stopnia. Czy nad morzem aby nie powinni żałować tego rozstania?
fot. Paweł Relikowski/Polska Press
Piotr Celeban (Śląsk Wrocław) – Zdobył drugą bramkę w sezonie w klasyczny dla siebie sposób, to znaczy główką po rzucie rożnym. Dołożył do niej solidną grę w defensywie. Dlatego też kibice Lechii Gdańsk ani razu nie mogli podnieść rąk w geście tryumfu.
fot. Paweł Relikowski/Polska Press
Tomasz Hołota (Śląsk Wrocław) – Całe cztery miesiące wrocławianie czekali na wygraną. I w końcu się udało. Wielka w tym zasługa 24-latka, który umiejętnie spajał formację obronną z atakującą. Według nas to był jego najlepszy mecz w tym roku.
fot. Paweł Relikowski/Polska Press
Grzegorz Sandomierski (Zawisza Bydgoszcz) – Legia Warszawa na pewno strzeliłaby więcej goli, gdyby nie jego postawa. W pamięci pozostaną nam przede wszystkim trzy interwencje na refleks w jednej akcji. Autor tych strzałów, Marek Saganowski, długo nie mógł uwierzyć, że piłka nie wpadła do siatki.
fot. sylwester wojtas
Michał Kucharczyk (Legia Warszawa) – Wielu legionistów gra w tej rundzie poniżej oczekiwanego poziomu. Ale bez dwóch zdań do tego grona nie zalicza się popularny „Kuchy”. Jego gol przeciwko Zawiszy Bydgoszcz był piątym ligowym w sezonie i zarazem czwartym w tym roku.
fot. SZYMON STARNAWSKI/POLSKA PRESS
Robert Jeż (Górnik Zabrze) – Dzięki niemu poniedziałek z ekstraklasą wreszcie nie był nudny. Słowak poczuł swobodę w rozegraniu i to zaowocowało asystami. W pierwszej połowie świetnie wyłożył piłkę Rafałowi Kosznikowi, z kolei w drugiej Oleksandrowi Szeweluchinowi.
fot. KAROLINA MISZTAL/POLSKA PRESS
1 / 12

Polecamy