menu

Jedenastka 27. kolejki Ekstraklasa.net!

13 kwietnia 2015, 19:54 | jac

27. kolejka T-Mobile Ekstraklasy należała przede wszystkim do Zawiszy Bydgoszcz. Ma to odzwierciedlenie w naszej jedenastce, w której wyróżniliśmy trzech zawodników tego zespołu. Kto jeszcze się w niej znalazł? Oto pełna lista!

Hebert (Piast Gliwice) – Po raz pierwszy w tym roku gliwiczanie nie stracili bramki, wobec czego nie wypada nam nie docenić choćby jednego obrońcy tego zespołu. Ostatecznie wybór padł na Brazylijczyka, który emanował pewnością siebie. Z dużą swobodą odbierał piłkę, czyszcząc tym samym okolice własnego pola karnego.
fot. Arkadiusz Gola / Dziennik Zachodni
Alvarinho (Zawisza Bydgoszcz) – Ilu mamy w lidze piłkarzy z dobrze ułożoną lewą nogą? Czterech (Brzyski, Douglas, Mila, Stilić)? A może jednak pięciu? Bo to jakie bramki zdobywa ostatnio Alvarinho budzi podziw. W tej kolejce dał się zapamiętać ze względu na piękny strzał z rzutu wolnego, po którym piłka zatrzepotała w siatce.
fot. Jagoda Konefał
Grzegorz Kuświk (Ruch Chorzów) – Walczy albo o solidną podwyżkę, albo o transfer do większego klubu. Trafienie z Cracovią było jego trzynastym w sezonie. Współliderzy klasyfikacji strzelców, a jest ich trzech, mają tylko po jednym golu więcej od chorzowskiego asa.
fot. Maciej Gapiński / Polska Press
Rołand Gigołajew (Ruch Chorzów) – Zdarzają mu się mecze, w którym jest pierwszoplanową postacią. Wygrany mecz z Cracovią właśnie taki był. Rosjanin miał udział przy dwóch z trzech goli: jednego strzelił sam, przy kolejnym asystował.
fot. Maciej Gapiński / Polska Press
Mica (Zawisza Bydgoszcz) – Jesienią, kiedy Zawiszy wybitnie nie szło, pisaliśmy, że Portugalczyk jest jednym z niewielu, na którym można zawiesić oko. Teraz potwierdza to w liczbach. W Bełchatowie strzelił dwa gole, które dały ósme zwycięstwo.
fot. Paweł Skraba / Gazeta Pomorska
Michał Buchalik (Wisła Kraków) – Wspaniałą interwencją w stylu Artura Boruca wybronił sytuację sam na sam z Robertem Jeżem. Gdyby tego nie zrobił, to trzy punkty pojechałyby do Zabrza. Fani "Białej Gwiazdy" twierdzą, że był to jego jeden z najlepszych występów.
fot. WOJCIECH MATUSIK/POLSKAPRESSE
Jakub Świerczok (Zawisza Bydgoszcz) – Nie wyszło mu w Niemczech i teraz spokojnie odbudowuje się w Bydgoszczy. W dwóch ostatnich meczach zdobył po jednej bramce. Przeciwko Bełchatowowi mógł jeszcze przynajmniej raz wpisać się na listę strzelców. Ale bramkarz GKS-u jakoś nie podzielił tego entuzjazmu...
fot. PAWEŁ SKRABA/POLSKAPRESSE
Łukasz Hanzel (Piast Gliwice) – Rzadko wyróżniamy tych, którzy wchodzą z ławki. Tym razem robimy wyjątek. Pomocnik Piasta wszedł na niecałe pół godziny i praktycznie dał zwycięstwo, ponieważ wyprowadził drużynę na prowadzenie.
fot. MACIEJ GAPIŃSKI/POLSKAPRESSE
Łukasz Zwoliński (Pogoń Szczecin) – Kibicom Pogoni musiały zadrżeć serca, kiedy okazało się że nie zagra Marcin Robak. Po ostatnim gwizdku ci sami fani na pewno odetchnęli jednak z wielką ulgą. Najlepszego strzelca godnie zastąpił bowiem Zwoliński, który strzelił oba gole. W sumie ma ich już osiem. i
fot. ANDRZEJ SZKOCKI/GŁOS SZCZECIŃSKI
Luis Carlos (Korona Kielce) – Pod skrzydłami trenera Ryszarda Tarasiewicza zawsze wygląda na konkretnego skrzydłowego. Tak było w Zawiszy Bydgoszcz, tak jest teraz w Koronie. Przeciwko Lechowi Poznań zdobył bramkę po akcji, która wyglądała tak, jakby przeprowadzili ją koszykarze lub hokeiści.
fot. WOJCIECH WOJTKIELEWICZ/POLSKAPRESSE
1 / 10

Polecamy