menu

Jedenastka 2. kolejki Ekstraklasa.net!

30 lipca 2013, 14:12 | jac

Wymarzony debiut Eduardsa Visnakovsa, dwa gole Łukasza Garguły i czyste konto Dusana Kuciaka. Sprawdź, kto i dlaczego znalazł się w naszej jedenastce drugiej serii spotkań T-Mobile Ekstraklasy.

Visnakovs (Widzew)

Quintana (Jagiellonia), Garguła (Wisła), Vrdoljak (Legia), Przybylski (Górnik), Przybecki (Zagłębie)

Olkowski (Górnik), Baran (Jagiellonia), Kosanović (Cracovia), Deleu (Lechia)

Kuciak (Legia)

BRAMKARZ:

Dusan Kuciak
(Legia Warszawa) – Zachował po raz pierwszy w sezonie czyste konto. Z dużą klasą bronił strzały japońskich pomocników Pogoni Szczecin: Takafumiego Akahoshiego i Takuyi Murayamy.

OBROŃCY:

Deleu
(Lechia Gdańsk) – Czwarty sezon w Lechii i dopiero drugi gol, ale znowu pięknej urody. Debiutanckie trafienie z Zagłębiem Lubin (pół roku temu) zaliczył po kopnięciu wewnętrzną częścią stopy. W piątek „Didi” popisał się fantastycznym okienkiem z okolicy 20 metra. W ogóle robił na boisku najwięcej szumu.

Milos Kosanović (Cracovia) – Wreszcie trzymał w ryzach obronę tak, jak oczekuje tego sztab szkoleniowy. Rywal, Lech Poznań oddał w całym meczu tylko trzy celne strzały, a gola strzelił dopiero pod koniec spotkania, kiedy „Pasy” grały w dziesiątkę.

Martin Baran (Jagiellonia Białystok) – Trener Piotr Stokowiec zabrał ze sobą do Białegostoku tylko dwóch polonistów; Barana i Jakuba Tosika. Obaj spełniają swoje role, obaj grają w podstawowym składzie. Ten pierwszy zdobył swoją pierwszą bramkę w ekstraklasie, do tego przedniej urody.

Paweł Olkowski (Górnik Zabrze) – Często włączał się do akcji ofensywnych, co zresztą poskutkowało, bo miał udział i przy trafieniu Prejuce’a Nakoulmy, i Mariusza Przybylskiego. U nas Olkowski z konieczności został wystawiony na lewym boku.

POMOCNICY:

Miłosz Przybecki
(Zagłębie Lubin) – Jako jedyny z lubinian nie powinien mieć sobie nic do zarzucenia; zdobył bramkę, starał się być aktywnym przez większość meczu. A że partnerów z pomocy i ataku ma takich, jakich ma, to już nie jego problem.

Mariusz Przybylski (Górnik Zabrze) – Strzelił gola na wagę zwycięstwa. Odnosimy wrażenie, że to jeden z najbardziej niedocenianych ligowców. Rzadko miewa wahania formy, potrafi grać na niezłym, równym poziomie.

Ivica Vrdoljak (Legia Warszawa) – W zeszłym sezonie wpisał się na listę strzelców dopiero w 23. kolejce. W tym trzeba było czekać tylko do 2 kolejki. Liczymy, że teraz porwie mistrzów Polski do elitarnej Ligi Mistrzów.

Łukasz Garguła (Wisła Kraków) – Dwa razy trafił do siatki; raz, kiedy szybko odpowiedział na gola Pawła Golańskiego i drugi, kiedy wyprowadził Wisłę na prowadzenie. Jesteśmy ciekawi jak będzie układać się jego współpraca z Pawłem Brożkiem, który dzisiaj złożył podpis pod rocznym kontraktem.

Dani Quintana (Jagiellonia Białystok) – Do protokołu meczowego nie wpisał się ani golem, ani asystą, ale – naszym zdaniem – był kluczową postacią „Pszczółek” w wygranym starciu ze Śląskiem Wrocław. Przede wszystkim doceniamy to, że wywierał nacisk na przeciwniku, umiał rozegrać piłkę i utrzymywał tempo gry przez całe spotkanie, co w tropikalnych warunkach wcale nie było łatwe.

NAPASTNICY:

Eduards Visnakovs
(Widzew Łódź) – Jeśli debiutować, to tylko w taki sposób. Łotysz dwa razy wpisał się na listę strzelców, a Widzew odniósł ważną wygraną, która podbudowała morale po porażce 1:5 z Legią Warszawa. Visnakovsa kibice już pokochali. Ci nieco odważniejsi porównują go nawet do Marka Koniarka.

ŁAWKA REZERWOWYCH: Radosław Janukiewicz (Pogoń Szczecin), Michał Pazdan (Jagiellonia Białystok), Paweł Golański (Korona Kielce), Krzysztof Król (Piast Gliwice), Dudu Paraiba (Śląsk Wrocław), Marcin Malinowski (Ruch Chorzów), Sławomir Szeliga (Cracovia), Tomasz Kupisz (Jagiellonia Białystok), Marcin Kaczmarek (Widzew Łódź).


Polecamy