menu

Jedenastka 19. kolejki LOTTO Ekstraklasy według GOL24 [GALERIA]

12 grudnia 2016, 22:35 | JCZ

Ekstraklasa nieustannie potrafi zadziwiać. Gol z niemal połowy boiska? Proszę bardzo. Akcja a'la Messi? Nie ma problemu. Hat-trick, gol krótko po wejściu, asysta drugiego stopnia od bramkarza? Jak najbardziej. To wszystko wydarzyło się tylko w miniony weekend. Bohaterowie tych zdarzeń oczywiście znaleźli się w gronie wyróżnionych. Oto przed wami jedenastka 19. kolejki.


fot. Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
Przeciwko Jagiellonii Białystok zagrał kiepsko. Nie ma co ukrywać, że przez niego drużyna przegrała. Zaczęła się nawet dyskusja, czy aby nie jest najgorszym bramkarzem w historii „Kolejorza”. Szybko się jednak zrehabilitował i na moment zawiesił dywagacje. Zachował czyste konto w meczu z Koroną Kielce. A pracy miał naprawdę sporo.
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
Zaskoczył wszystkich i siebie samego chyba także. Otóż w meczu z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza podholował piłkę pod pole karne, potem kopnął „z czuba” i uśmiechnął się, gdy zatrzepotała w siatce. Akcja w stylu „wczesny Messi”. To nie żart, polecamy ją odtworzyć na stronie Ekstraklasy.
fot. Fot. Lukasz Kaczanowski/Kurier Lubelski/Polska Press
Bez większych problemów powstrzymał atakujących Śląska Wrocław. Poza tym po jego precyzyjnym, mocnym dośrodkowaniu padł gol na 1:0. Niedawno przedłużył kontrakt z Lechią do 2019 roku. Zasłużenie.
fot. Przemyslaw Swiderski
Nie sądziliśmy, że wyrośnie aż na takiego Patrika Mraza w asystach. Proszę sobie wyobrazić, że przeciwko Arce Gdynia zaliczył piątą i szóstą w sezonie. To jest naprawdę godny wynik jak na bocznego obrońcę.
fot. Wojciech Wojtkielewicz
Chyba toczy bój z bratem bliźniakiem, Marco, o to kto będzie mieć lepsze liczby. Właśnie wyszedł na prowadzenie. Przeciwko Śląskowi Wrocław, nomen omen byłemu klubowi, zdobył dwie bramki. Razem ma osiem. Jest najskuteczniejszy w swojej drużynie. Okazał się prawdziwym wzmocnieniem.
fot. Przemyslaw Swiderski
Długo chyba w Legii nie pobędzie. Będąc w takiej formie? Transfer jak najbardziej realny. Kolejny mecz i kolejny dowód wyższości technicznej, taktycznej, dojrzałości, błyskotliwości itd. W meczu z Piastem Gliwice od niego wszystko co dobre się zaczynało. O dziwo nie zaliczył jednak asysty. Koledzy dali mu strzelić gola.
fot. Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
To był jego weekend. Pozamiatał. Hat-trick, nota dziesięć, bohater meczu, kolejki, najładniejsza bramka, największe zaskoczenie – wszystko to absolutnie zasłużenie po szalonym spotkaniu z Ruchem Chorzów. Więcej dodawać nie trzeba. Lepiej rozkoszować się trafieniem z niemal połowy boiska. Polecamy telewizyjne powtórki. No, Wlazło mu!
fot. Bartek Syta / Polska Press
Z aparycji, fryzury, postury to wypisz, wymaluj Włoch przełomu wieków. Umiejętności też jakby podobne. Przeciwko Arce Gdynia zagrał tylko połowę. Wystarczyło, aby strzelić i zaliczyć asystę. Jest niekwestionowanym liderem klasyfikacji kanadyjskiej: ma dziesięć trafień i dziewięć asyst. Po prostu cesarz Ekstraklasy. Dzięki niemu Jagiellonia znów zasiada w fotelu lidera.
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Warto było go ściągnąć z Partizana Belgrad. Czaruje dalej, mimo upływu lat. Co najlepsze, nieważne czy po drugiej stronie jest piłkarz Sportingu Lizbona, czy Piasta Gliwice. Efekt ten sam. No więc w lidze „Rado” dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Do tego dołożył asystę. Wynik? 5:1 do przodu.
fot. Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
Od momentu „przyduszenia” przez Arkadiusza Malarza jest innym zawodnikiem – lepszym. Bramkarz Legii Warszawa najwyraźniej go ocucił. A tak już zupełnie na poważnie: „Kownaś” w końcu gra na miarę oczekiwań. W meczu z Koroną Kielce podniósł się z ławki i wykorzystał szansę. Strzelił mocno, pod poprzeczkę. Ta bramka zadecydowała o wygranej i awansie na czwarte miejsce w tabeli.
fot. Grzegorz Dembinski
Początek sezonu miał taki, że strzelał jedynie w eliminacjach do Ligi Mistrzów. – Zaciął się - konstatowali jedni. – Wcale nie jest taki dobry – krzyczeli drudzy. Węgier szybko wrócił do regularności. Końcówkę roku notuje bardzo dobrą. Przeciwko Piastowi Gliwice strzelił dwa razy (zanotował też asystę). Ma tylko bramkę straty do liderów klasyfikacji strzelców. Wynik możliwe, że poprawi z Górnikiem Łęczna, ale co potem? Chyba transfer do Chin, Stanów albo gdziekolwiek indziej…
fot. Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
ŁAWKA REZERWOWYCH: Łukasz Załuska (Wisła Kraków), Jakub Rzeźniczak (Legia Warszawa), Sebastian Rudol (Pogoń Szczecin), Jan Bednarek (Lech Poznań), Giorgi Merebaszwili (Wisła Płock), Szymon Drewniak (Górnik Łęczna), Patryk Lipski (Ruch Chorzów), Piotr Grzelczak (Górnik Łęczna), Radosław Majewski (Lech Poznań), Sławomir Peszko (Lechia Gdańsk), Adam Frączczak (Pogoń Szczecin), Adam Buksa (Zagłębie Lubin), Jarosław Niezgoda (Ruch Chorzów), Przemysław Pitry (Górnik Łęczna), Rafał Siemaszko (Arka Gdynia).
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
1 / 13

Polecamy