Jasny przekaz kibiców Legii do Dariusza Mioduskiego, "jest super, jest super, więc o co wam chodzi?"
Dopiero dziewiąta w tabeli Legia Warszawa gra ligowy klasyk z Lechem Poznań (dopiero szóstym w tabeli). Mówiło się, że od tego meczu ma zależeć przyszłość szkoleniowca Wojskowych Aleksandara Vukovicia. Kibice winnego widzą w Dariuszu Mioduskim. Właściciel Legii na początku spotkania nasłuchał się wielu uwag na swój temat. Była też piękna oprawa z hasłem nawiązującym do piosenki T.Love.
fot. Bartek Syta
Muniek Staszyczk z zespołem T.Love śpiewał "Mamy ekstra rząd i super prezydenta...", kibice Legii drwią z obecnej formy sportowej i organizacyjnej Legii Warszawa. Klub w poprzednim sezonie wypuścił z rąk mistrzostwo Polski, z europejskich pucharów odpadł już latem - po raz trzeci z rzędu.
Kibice Legii, a zwłaszcza jej najbardziej zagorzała część siedząca na Żylecie zareagowała takimi oto przyśpiewkami:
Prawda jest taka zrobiłeś z nas przeciętniaka.
Hej, co zrobiłeś, w trzy lata wszystko zniszczyłeś
Pyta ciebie stadion cały - gdzie wyniki, gdzie puchary?
Hej Mioduski co zrobiłeś? Amatorów zatrudniłeś
Mioduski, nie znasz się na tym
Dariusz Mioduski, chyba wiedząc, co się święci, swoje miejsce na loży zajął kilka minut po pierwszym gwizdku Tomasza Musiała. Oko kamery na pewno nie złapało właściciela Legii, gdy na trybunie królowała oprawa z jego podobizną. Cierpkich słów od kibiców z Żylety (i nie tylko) jednak na pewno się nasłuchał.