Jasmin Burić: Tą porażką straciliśmy szanse na mistrzostwo
- Myślę, że przegrywając z Legią, straciliśmy szansę na mistrzostwo. Strata do lidera jest zbyt duża, ale nadal jesteśmy w grze o puchary. Zostało sześć spotkań, więc wszystko jest możliwe - powiedział po meczu w Warszawie bramkarz Lecha, Jasmin Burić.
fot. T-Mobile Ekstraklasa/x-news
Zaliczyłeś kilka dobrych interwencji, ale chyba trudno o zadowolenie, skoro twoje obrony nie dały choćby punktu?
Oczywiście. Legia miała wprawdzie o kilka sytuacji więcej, ale my też mieliśmy swoją okazję, kiedy Nicki Bille uderzył w słupek. Szkoda, że nie wywozimy stąd choćby punktu, ale teraz pozostaje nam się skupić na walce o europejskie puchary i zobaczymy, jak to będzie na końcu wyglądało.
Ale gra w europejskich pucharach się od was oddala…
Cały czas mamy na nie szansę. Awansują cztery drużyny, a różnice punktowe między kilkoma zespołami nie są duże. Myślę, że przegrywając z Legią, straciliśmy szansę na mistrzostwo. Strata do lidera jest zbyt duża, ale nadal jesteśmy w grze o puchary. Zostało sześć spotkań, więc wszystko jest możliwe.
Jest jeszcze puchar Polski.
Finał to jeden mecz, a szanse obu stron oceniłbym po równo. Nie wiadomo, jak to się skończy, ale przypuszczam, że zadecydować o wyniku może choćby forma dnia.
Biorąc pod uwagę ligowy mecz, wydaje się, że nie musicie obawiać się konfrontacji na Stadionie Narodowym.
Zaprezentowaliśmy się z dobrej strony. Nie cofnęliśmy się, tylko zagraliśmy otwarty futbol. Ostatecznie przegraliśmy, ale taka jest już piłka.
Legia była najgroźniejsza w kontratakach, a nie ataku pozycyjnym.
Powiedziałbym raczej, że Legia dochodziła do sytuacji dzięki naszym błędom. Nasi rywale w pierwszej połowie stworzyli sobie tylko jedną, czy dwie okazje po własnych akcjach. Resztę sytuacji, w tym tą Prijovicia z pierwszej połowy, legioniści mieli po naszych błędach. Ogólnie myślę jednak, że mecz mógł się podobać kibicom. Spotkanie było rozgrywane w dobrym tempie i nie brakowało w nim agresji z obu stron.
Popełnianie głupich błędów jest waszą największą bolączką w defensywie?
Ogólnie myślę, że nie. Nie możemy teraz krytykować poszczególnych zawodników, ponieważ przegraliśmy wszyscy. A jakieś błędy się przecież zawsze zdarzają.
Przy straconej bramce mogłeś zrobić coś więcej?
Sądzę, że nie miałem żadnych szans, żeby to wybronić, ponieważ Prijović uderzył idealnie, blisko słupka.
Ale ta runda może być dla ciebie frustrująca: robisz swoje, ale wyniki drużyny nie są takie, jakich by oczekiwano?
Mogę być zadowolony ze swojej postawy. Szkoda tylko, że nie punktujemy tak, jak powinniśmy. Mam jednak nadzieję, że to się szybko zmieni.
Rozmawiał i notował: Konrad Kryczka