![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/6380dbb7f27e67d80002827adcbddea2/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci8wYy9oYy83dzZlZDB2NGc0Z29vYzhzbzQwMHdjb3cwa2M/87ad4bae8691d394927bcc774af0bbae31943406.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/9d36fc11ad147b153e5810843775bf13/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9vYS9wbS8zczk2d2h3a2d3OGNjb3NzNDA0bzg4YzAwNGs/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943410.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/d4bbffa76efed788f171c7b66d9ec67d/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9pby92dS93NGY1azBnODA4MGtnOHdjMDgwYzg0c29zZ3M/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943412.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/2a421bfe0158c657814b5b228fdd96e4/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9wOS9zNS95bG54NGlzMDAwODRrMDBjb2dnY2NrMDhzY2s/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943414.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/20c62719dab06eb5d75161a73ace9612/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9oOS9lNC9jajJ5MzNzdzBra2swc284bzhna280dzA0azA/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943416.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/009639ccdd40c4f40499d9f63a003182/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9ndy9raS92Z3JwaGk4a3M0MDQ0ODg0MHNzbzRzMGM0a3M/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943418.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/255618595cce9c435f43f9e21fd8e650/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9wbC95eS9zNndnZ2Vzc29nd2dzazhrb3drdzRvc293a3M/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943422.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/b8efd46ef2299f5401bbebc776e7bb94/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9wcC9iby9mdm1ob2xjd29jbzBvc3NnZ2NnZ3c4azRvc3M/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943424.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/c40123df0c41a70003ce40097ec14573/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9haS82Yi85aXFia2Rrb2M0MHdza28wY2tvZzBrc29nNDA/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943426.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/8a7470d1e837c8c6ec8dabd66d727b76/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci83Yy8wMC96Y3FxMnJzNGdjZzg4MDhrOGtrb2N3c29vOGc/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943428.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/1704e29b4e641cfad396773159aee577/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9taS93dS8zZndsd3RjazRjYzhzOG9rYzg4b2cwNHNvdzg/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943430.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/8046d4ddcc018745071d25f3bf4a3aa9/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci80cS8yci9hZHh1MWFtODRvOGs0a2tvdzBvNDB3Y2NzYzg/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943432.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/2cca36b724d5cff361b12dda53bcbe17/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci8wZC81MC9jM3cxajQxczBrMGc4czAwODg0Z2M4NGc4dzg/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943434.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/cbb97f5bc9bbf305e5a5b2c9df4c6b3a/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9rbS82dS9hbGRyaGswZ3dra2M4Y3dzMDhrOHNvOG9nYzA/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943436.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/ef2acddf283394256ac348425832cf0c/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9rNS9uZi8wY2s0cmJrY2tjY2NjNHdrOGdvODA4MGNrZzg/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943438.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/0501b13a5f2091a42e2ecab236afd540/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci8ycS8wZC9tZWxyeDlrNDhvNGc0ZzRvd2tzb3dzY2Nja2c/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943440.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/df8afaf2e3cb101ff191406c8778b4c8/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9ncy9zai9ncGsyajk0d2drc2N3dzBnMHc4azhzYzAwOGs/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943442.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/fe3d17313ff6363290d5db9b6064ea92/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci80cS9sby96MW5oY2I2c3N3ZzBjNGdjMGNna3d3Z29vNGM/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943444.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/3029920ac8e98bb9f912cb0a43522930/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9vMS9nZi80N2lkbnFzY2c4a3NrMGMwa3Nja280OG9zY3c/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943448.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/7d00d4de5e6a852ad0802f6efd321618/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9zcC9reC9vYmk1b3hjc3MwZ3drMDQ0dzRzZ3dnY3drMGs/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943450.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/5c5d319d5a9e30adcde52988444c323d/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci90dC93bS93ZGxwdjgwY2swNHM4NG9nb2drOGt3ODRrMDQ/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943454.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/c297a063270024190354cde592f698e4/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9rcC8zZi8xODB5Z2prNG84d2swd2dzMGdjazQ0dzRvZzQ/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943456.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/6da8848a26565a3cc242a1ebaf1aaac5/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci82ZS81aC80N21uNHMwczRjd3dnczQ0NDhjb3NnOG9rc3c/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943458.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/ff3d46b57784cf9c683992c06a422c88/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9nbS9tMy9mY3FrY3lnY2M0c2NjNGtrb2djNGdjd2swODA/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943462.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/5bf5580fcb8a9183c9911576bf01751b/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9iZS9qdS8yeXVodWJzNDA0Z2dzOG84Y280YzBnc3NnMDg/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943464.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/8319b67e33663c7e1a702613943fb55e/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9kZy96ay85ZmJzNDF3Z2N3c3d3czQwZ29zb28wczhvODQ/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943466.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/9b97898827f91bff681ce7f0c9cf9b2a/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci85bC9obC81dDM3c3owb29jNDR3MHM0bzhja3dvNG9vazA/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943470.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/c990aca23c331f5103ed7f4211047fe4/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci84Yi9jYS82NDVzeHZrMHc0Z2NvY3drd2dvOHMwc2s4MDg/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943472.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/aa97b9c6fd988895218a02649a189e90/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9jZi9yMS9qbWZycGJ3YzRzb280ODhrd2drb3NrMGc0b2c/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943476.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/7bffe24653026497d2ca3994add63194/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9rNS95aC9vd3NsaTY4NGM4czQ4OHdjd2s0NHdrczAwb3c/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943478.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/6d71703f1ac8777708c6d7ea7bd2fada/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci80dC9tNS81N3FzMGM2Y2M0b2N3c280NDBzc280OHNva2s/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943480.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/409b75fe60ed3bfc949267ce82236034/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci84Yi85cy9vMmk4NnRvbzhvYzQ0d3drOGdnODQ0d2djYzA/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943482.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/ca26cacfd8218b2af4ca083076edd270/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9qcy9jdC93OHBiMmx3Y2Nna2djODhrazB3Z3d3azA4b3c/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943484.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/5dd415de7cc81adae2e2bfdc0325ca9e/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci82ci83eC8zcG4yMWZjdzQwa293Y284YzRrb3c4MGM0Y28/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943486.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/22f07c6a301fe3abe0846ec7c8061455/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9uYS9hai9jeHBoYTF3MGc0MGNzb2Nnc2trNGt3ZzQ4czQ/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943490.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/6b371df87e4dfc0cd7eeb9cd50dfb60a/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9rZC9nMi9mNW00M3I0MGs0NGs4b293NDBvMGMwNDh3azg/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943492.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/73c8ee77f68aac4308681be17c358241/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9rcS83Mi9icWdncGMwd2dnNGtvOG8wb2cwYzA4NHM4c28/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943494.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/7443f08211605512fe7cbb34a8712bf3/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9lai8yNS9pYXM4eWNnZ293Zzgwd2tnNDRvY2Nna3d3c28/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943496.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/65e55d2a56134812ee1afbcbc81cf622/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9waC9qbi9tN3Zzb2xjMG84MG9nb3djb2dvd2dvZ2trMDg/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943498.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/313cfeadde90e6834b23dac8617454b3/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9sei9lcy80ZmU4MXB3ODhzY3Njd3d3bzRvczg4YzQ0NGs/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943502.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/955a79131424945a368d7ca370ec2e13/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci80aC9sYy83cWxqcTR1ODRnMG8wdzgwZ2cwMGtjazB3d3c/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943504.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik
![Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
[b]Zobacz także[/b] Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/86507364-aa55-01c2-60b0-4ac5a0ed5d21,054e6742-97ea-e393-66a1-f8f1dbce032e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>](http://m.ekstraklasa.net/imgp/5b3bbc1655cd9e8bf2af9901dd3b64c0/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9mNC92cy95cmJkZW8wMDRvMGNjODQwNG9vbzBrazg0OGs/faa305b200666c97384bfe5857ac38f931943506.jpg.600.jpg)
Bałtyk nie dał szans Jarocie i awansował na najwyższe w sezonie 10. miejsce w tabeli III ligi.
Świetny występ gospodarzy i najwyższe po awansie do III ligi ich zwycięstwo, obejrzeli w sobotę kibice na stadionie Bałtyku. Podopieczni Mariusza Lenartowicza rozbili Jarotę, którego znakiem rozpoznawczym w tym sezonie była dobra defensywa.
Podbudowani wygraną przed tygodniem z Bałtykiem w Gdyni, gospodarze wyszli na boisko z dużą pewnością siebie i od początku narzucili swoje warunki przyjezdnym. Efekty przyszły szybko. W 12. min rozgrywający bardzo dobre spotkanie Paweł Rak dograł z linii końcowej na piąty metr, gdzie lekkim strzałem wynik otworzył Dawid Gruchała-Węsierski. Siedem minut później było już 2:0. Próbę dośrodkowania Pawła Łysiaka ręką zatrzymał kapitan gości, Jędrzej Ludwiczak. Do karnego podszedł Krystian Krauze. Mimo, że bramkarz wyczuł jego intencję, piłka wpadła do siatki.
Goście dopiero w 24. min stworzyli niezłą sytuację, ale po główce Radosława Barabasza była tylko poprzeczka. Odpowiedzią Bałtyku były kolejne bramkowe sytuacje Macieja Gregorka (26.), Gruchały-Węsierskiego (28.) i najlepsza Raka (33.), którego strzał z 3 m instynktownie na róg wybił Sebastian Kmiecik. Trzy minuty później musiał sięgnąć do siatki po raz trzeci, gdy Łysiak popisał się kapitalnym lobem z 23 m.
W końcówce I połowy mogło dojść do prawdziwego pogromu gości. Kolejny świetny strzał Gregorka obronił Kmiecik (43.), a w 45. min idealnych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Putno i Gruchała-Węsierski.
Trzybramkowe prowadzenie do przerwy uspokoiło gospodarzy. Na początku II połowy oddali inicjatywę Jarocie, co skończyło się golem straconym w 60. min. Nadzieja gości na powrót do meczu zgasła równie szybko jak się pojawiła. Już 2. min później Łysiak dograł z rożnego na 5 metr, a Krauze popisał się celną główką.
Od tego momentu Bałtyk stwarzał kolejne okazje m.in. Fabian Walaszczyk trafił w boczną siatkę (po rykoszecie), a przewrotkę Krauzego obronił bramkarz. Wreszcie w 80. min na 5:1 podwyższył Jakub Janasik po rajdzie Putny. W końcówce były jeszcze dwa słupki, po wolnym Łysiaka i... próbie wybicia piłki przez obrońcę Jaroty.
Goście poprawili wynik po wolnym, ale w doliczonym czasie najpierw polujący na hattricka Krauze huknął na poprzeczkę, a w ostatniej akcji pierwsze trafienie w III lidze zaliczył Krzysztof Lisiak po podaniu Walaszczyka.
- Dopisała nam skuteczność. Dotąd mieliśmy problem z wykorzystaniem sytuacji. Tym razem dużo okazji udało się zamienić na gole - podsumował M. Lenartowicz.
[b]Bałtyk Koszalin - Jarota Jarocin 6:2 (3:0) [/b]
1:0 Gruchała-Węsierski (12.), 2:0 Krauze (19. karny), 3:0 Łysiak (36.), 3:1 Czapliński (60.), 4:1 Krauze (62.), 5:1 Janasik (80.), 5:2 Barabasz (87.), 6:2 Lisiak (90+4).
[b]Bałtyk:[/b] Skrzyński - Walaszczyk, Senicja, Krauze, Czenko, Putno, Rak (82. Jasitczak), Forczmański (72. Lisiak), Gregorek (64. Lichmański), Łysiak, Gruchała-Węsierski (61. Janasik).
fot. Jacek Wójcik