Jarosław Jach: Korona ma dobrych napastników
W ostatnich tygodniach kariera Jarosława Jacha nabrała tempa. Udane występy w ekstraklasie zaowocowały powołaniem obrońcy Zagłębia Lubin do pierwszej reprezentacji Polski, w której zaliczył dwa spotkania – z Urugwajem i Meksykiem i zebrał pochlebne recenzje. Wychowanek Pogoni Pieszyce może spokojnie myśleć o znalezieniu się w kadrze na finały MŚ 2018 w Rosji.
fot. Polska Press
Dziś Jarosław Jach to inny piłkarz i człowiek niż dwa tygodnie temu?
Jarosław Jach: Nic się nie zmieniło. Trochę szumu wokół mojej osoby nie zamieszało mi w głowie. Jak jechałem na zgrupowanie drużyny narodowej to nie oczekiwałem, że zagram dwa mecze w pełnym wymiarze czasowym, ale selekcjoner mi zaufał.
Gdzieś z tyłu głowy masz mundial w Rosji?
Jakiś promyczek w tunelu się pojawił. O tym, czy zostanę powołany zadecydują wiosenne mecze, wszystko zależy od tego w jakiej będę dyspozycji. Debiut w reprezentacji seniorów, mecze z Urugwajem i Meksykiem dały mi mnóstwo pozytywnej energii.
Jach z UEFA Euro U-21 i Jach z pierwszej reprezentacji Adama Nawałki to ci sami zawodnicy?
Do kadry młodzieżowej na tak poważny i wymagający turniej wskoczyłem zaraz po wyleczeniu ciężkiej kontuzji i nie byłem w stu procentach gotowy. Grałem z bólem, o czym nie każdy musi wiedzieć. Zależało mi bardzo na jak najlepszym występie, pewnych kwestii nie udało się jednak przeskoczyć. Zawiedliśmy jako drużyna, a proszę mi uwierzyć, to nie był słaby skład. Nawet tak krytykowany Paweł Dawidowicz radzi sobie w Palermo. Radek Murawski też tam gra regularnie, inni koledzy zmienili kluby na lepsze. Turniej w Polsce nam nie wyszedł, pozostał żal, bo chcieliśmy sprawić przyjemność naszym fantastycznym kibicom.
Jesteś przygotowany na to, że po pochwałach za grę w kadrze może przyjść zbesztanie?
Oczywiście. Reprezentowanie kraju wiąże się z ogromnymi oczekiwaniami, presją. W pierwszych krokach w kadrze seniorów pomogli mi Kamil Glik, Michał Pazdan, Maciej Rybus. Nie miałem problemów z aklimatyzacją i chcę grać coraz lepiej.
Zbigniew Boniek mówi, że powinieneś poprawić wyprowadzanie piłki ze strefy obronnej. Zgadzasz się z prezesem PZPN?
W spotkaniu z Urugwajem byłem zestresowany i grałem nieco zachowawczo. Miałem wysoki procent podań celnych, bo zagrywałem zwykle do najbliższego kolegi. Z Meksykiem też mogłem wypaść w tej kwestii lepiej, ale rywal mocno nas naciskał. A wyprowadzanie piłki uważam za swój mocny punkt, pokazuje to w lidze, przełożę też na drużynę narodową.
Jesteś samokrytyczny wobec siebie?
Rzadko kiedy schodzę z boiska zadowolony po meczu. Analizuje swoją grę, błędy po to by się rozwijać. Z Meksykiem przeżywałem kiks, po którym przeciwnik dostał rzut rożny.
Tak, tak, ale ty miesiąc temu zapewne nie marzyłeś o tym by zmierzyć się z Edinsonem Cavanim czy Carlosem Velą?
Nie marzyłem, tak jak nie wyobrażałem sobie treningów z Grzegorzem Krychowiakiem, Kamilem Glikiem, Kamilem Grosickim, Arturem Borucem. Kadra Polski seniorów we wrześniu była jak abstrakcja, ale okazało się, że podołałem. Po swoim premierowym zgrupowaniu uważam, że mogę odgrywać poważną rolę w reprezentacji i być jeszcze lepszym, znacznie lepszym piłkarzem. Po tym pozytywnym kopie jestem głodny kolejnych występów w kadrze.
Patrzyłeś kto awansował do mundialu?
Pewnie. Szokuje brak Italii, która poległa w barażach ze Szwecją. Argentyna się męczyła, a Polska awansowała z pierwszego miejsca w grupie co warto docenić. Pytają kogo chciałbym wylosować na mundialu. Obojętne, bo tam nie grają słabeusze, a każdy co się dostaje do takiej imprezy zostawia serce na boisku.
Włochów zabraknie w Rosji, za to w Italii może się wkrótce pojawić Jarosław Jach. Uchylisz rąbka tajemnicy?
Na razie gram w Zagłębiu Lubin, ale niczego nie można wykluczać. Italia to wspaniały kierunek. Glik, Linetty, Bereszyński, Kownacki – każdy z tych chłopaków zrobił na Półwyspie Apenińskim wyraźny postęp i to też mnie przekonuje do takiego kroku. Na pewno w Serie A czułbym się znakomicie.
Trudno się przestawić z Meksyku na Koronę Kielce?
Nie, po prostu to kolejny mecz i trzeba się jak najlepiej do niego przygotować. Po to się trenuje, żeby grać. Banał, może tak, ale ja lubię grać w piłkę i mam w pamięci porażkę z Koroną w Pucharze Polski. W lidze wygraliśmy w Kielcach 1:0, w Lubinie w takim samym stosunku polegliśmy w meczu pucharowym, trzecie starcie zapowiada się też atrakcyjnie. Liczę, że zagramy na zero z tyłu, ale przygotowuje się na ciężki bój. Korona ma dobrych napastników, a Elia Soriano i będący w wysokiej formie Maciek Górski dają coś ekstra drużynie. Trzeba ich zatrzymać.
Zaskakują cię znakomite rezultaty kielczan jesienią?
Korona niby nie ma gwiazd, za to ma drużynę pełną dobrych piłkarzy, poukładaną taktycznie. Ostatnio grają świetnie, więc wiemy, że poprzeczka przed nami wisi bardo wysoko. Zrobimy wszystko by ją przeskoczyć.
Jarosław Jach
Urodzony 17 lutego 1994 roku w Bielawie. Wzrost 189 cm, waga 78 kg. Pozycja na boisku: obrońca. Kariera piłkarska: Pogoń Pieszyce, Lechia Dzierżoniów, Zagłębie Lubin. W ekstraklasie: 52 mecze – 4 gole. W reprezentacji Polski: 2 mecze. Uczestnik młodzieżowych ME U-21 Polska 2017.