menu

Jan Urban: Byliśmy słabsi fizycznie

16 maja 2017, 23:29 | Piotr Janas

Trener Jan Urban po przegranych przez jego Śląsk derbach nie ukrywał, że jego podopieczni ustępowali rywalom pod względem fizycznym. Z kolei Piotr Stokowiec docenił swoich zawodników za żelazną konsekwencję taktyczną.

22.04.2017 lubin mecz pilka nozna ekstraklasa zaglebie lubin - slask wroclaw zawodnicy z lubina w pomaranczowych strojach nz trener jan urban 
gazeta wroclawska
piotr krzyzanowski/polska press grupa
22.04.2017 lubin mecz pilka nozna ekstraklasa zaglebie lubin - slask wroclaw zawodnicy z lubina w pomaranczowych strojach nz trener jan urban gazeta wroclawska piotr krzyzanowski/polska press grupa
fot. Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa

- Zagłębie było od nas dzisiaj zdecydowanie lepsze i zasłużenie wygrało. Niestety widać było, że mój zespół miał o jeden dzień mniej czasu na regenerację, a na dodatek musieliśmy zagrać takim samym składem, jak w starciu z Ruchem. Gospodarze dokonali kilku zmian, ale w ich przypadku nie odbiło się to na jakości - westchnął po ostatnim gwizdku trener Jan Urban.

Szkoleniowiec WKS-u sprawiał wrażenie przybitego. Z pewnością nie pociesza go też fakt, że w najbliższym spotkaniu nie będzie mógł skorzystać z hiszpańskiego pomocnika Sito Riery, który dostał czerwoną kartkę za uderzenie rywala.

- Z mojej perspektywy wyglądało to tak, że to Sito został sfaulowany. Wystarczającym dowodem jest dla mnie opuchlizna, jaką ma pod okiem. Sędzia tego nie zauważył, dlatego puściły mu nerwy, ale ja nie widziałem tam żadnego uderzenia. Musiałbym zobaczyć tę sytuację jeszcze raz na powtórce - skomentował.

- Przed nami arcyważny mecz z Arką Gdynia i skupiamy się już tylko na nim. Nasza sytuacja w tabeli znowu jest zła, więc na swoim stadionie musimy wygrać - podsumował Urban.

W, co zrozumiałe, dużo lepszym nastroju był trener gospodarzy Piotr Stokowiec.

- To był świetny mecz z naszej strony: efektowny, z dużą ilością sytuacji i strzałów, a także żelazną konsekwencją taktyczną. Cieszę się, że pokonaliśmy Śląsk, bo w poprzednich dwóch spotkaniach z tym przeciwnikiem nie pomogli nam sędziowie. Najpierw nie zauważyli spalonego, a potem nie podyktowali ewidentnego karnego po faulu na Woźniaku. Nie mówiliśmy tego głośno, bo nie chcieliśmy podchodzić do tego spotkania z chęcią zemsty. Dziś wygraliśmy, bo byliśmy lepsi, ale życzę Śląskowi utrzymania - powiedział po meczu „Stoki”.

Z powodu urazu nie mógł skorzystać w tym meczu z Kamila Mazka, a w końcówce spotkania z kontuzją zszedł Sebastian Madera.

- Uraz Mazka nie jest poważny, a jeśli chodzi o Sebastiana, to musimy zaczekać na dokładną diagnozę - zakończył trener zwycięzców 38. Derbów Dolnego Śląska.