Jakub Wrąbel odchodzi ze Śląska Wrocław - OFICJALNIE
Jakub Wrąbel odchodzi ze Śląska Wrocław - poinformował oficjalnie WKS. 22-latek nie przedłużył wygasającej umowy i na zasadzie wolnego transferu zostanie piłkarzem Wisły Płock.
fot. fot. Paweł Relikowski
Jakub Wrąbel odchodzi ze Śląska Wrocław - to już oficjalna informacja klubu z Oporowskiej. 22-latek chciał grać więcej, ale drugi sezon przegrywał rywalizację o miejsce miedzy słupkami z Jakubem Słowikiem, dlatego zdecydował się na zmianę otoczenia. Jego nowym pracodawcą zostanie Wisła Płock.
- Dziś zamykam bardzo ważny rozdział w moim życiu. Żegnam się ze Śląskiem Wrocław - klubem, który reprezentowałem od czasów juniorskich i w którym zadebiutowałem w ekstraklasie. To nie była łatwa decyzja. Jestem jednak ambitnym zawodnikiem, chcę podjąć nowe wyzwanie i wierzę, że obieram właściwy kierunek dla mojego rozwoju. Dziękuję moim trenerom, kolegom z zespołu, kibicom, a także wszystkim osobom, które miałem przyjemność poznać w tym okresie - mówi Wrąbel cytowany przez oficjalną stronę klubu.
Wrabel przyszedł do Śląska Wrocław w 2011 roku z Parasola Wrocław. Jeszcze przed ukończeniem 19 lat debiutował w ekstraklasie. Dość regularnie był powoływany do reprezentacji młodzieżowych. W 2017 roku podczas mistrzostw świata do lat 21, które organizowała Polska, był podstawowym zawodnikiem reprezentacji prowadzonej przez Marcina Dornę.
To miał być zawodnik, na którym WKS wreszcie zarobi. Ba! Pobije rekord transferowy! Do tej pory wrocławianie najwięcej dostali za Waldemara Sobotę, który za 1 mln euro przeniósł się do Brugii. Jakub Wrabel miał w kontrakcie kwotę odstępnego na poziomie 2 mln zł. Niektórzy zaczęli go nazywać nawet wrocławskim Manuelem Neuerem, porównując go do bramkarza reprezentacji Niemiec.
Niestety - Jakub Wrąbel w seniorskiej piłce miał tylko przebłysk swojego talentu. Gdy wchodził między słupki najczęściej ostatni kończyło się to tak, że po krótszym lub dłuższym czasie popełniał błędy, na które nie dało się przymknąć oczu. Wówczas do bramki wskakiwał Jakub Słowik, który bronił świetnie i w dość szybkim czasie został jednym z liderów drużyny. A Wrąblowi została ławka rezerwowych. Efekt był taki, że w minionym sezonie zagrał tylko w dwóch meczach ekstraklasy.