menu

Jakub Rzeźniczak: Nie wiem, dlaczego wyciągnąłem rękę (ROZMOWA)

10 sierpnia 2015, 08:33 | Konrad Kryczka

- To był ewidentnie mój błąd, ale sam nie wiem, dlaczego wyciągnąłem rękę. Czasami popełniamy błędy i nie potrafimy wytłumaczyć, skąd się one wzięły. Tak jest w tym przypadku - mówił po meczu z Wisłą kapitan Legii, Jakub Rzeźniczak.

Jakub Rzeźniczak
Jakub Rzeźniczak
fot. Bartek Syta / Polska Press

To twój 250. mecz w Ekstraklasie. Jak go zapamiętasz?
Wcześniej nawet nie wiedziałem, że to moje 250. spotkanie w Ekstraklasie. Dowiedziałem się o tym w mixed zonie. A jeżeli chodzi o sam mecz, to zapamiętam go z tego, że byliśmy lepsi. Tak mi się przynajmniej wydaje. W piłce jest jednak tak, że nie zawsze lepsza drużyna wygrywa. Wisła wykorzystała nasz błąd, my nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji, więc skończyło się podziałem punktów. Myślę jednak, że remis też trzeba szanować.

Dzisiaj zabrakło wam skuteczności?
Mieliśmy swoje sytuacje, więc tak. „Kucharz” miał super, a „Niko” dobrą okazję do zdobycia bramki i na pewno żałują, że nie trafili. Niestety, piłka nie zawsze chce wpaść do siatki, a poza tym w tym spotkaniu naprawdę dobrze radził sobie Radek Cierzniak.

Sam mecz był dobry dla oka.
Mogę się tylko cieszyć, że było na co popatrzeć. Fajnie, że widowisko – mimo upału – stało na wysokim poziomie, a frekwencja była wysoka. My staramy się jak najlepiej grać, a kibice jak najlepiej dopingować i myślę, że wszystko idzie w dobrym kierunku.

A czym było spowodowane twoje zachowane przy rzucie karnym?
To był ewidentnie mój błąd, ale sam nie wiem, dlaczego wyciągnąłem rękę. Czasami popełniamy błędy i nie potrafimy wytłumaczyć, skąd się one wzięły. Tak jest w tym przypadku.

Najdziwniejszy karny w karierze?
To był chyba jedyny rzut karny, jaki sprokurowałem. Innych sobie przynajmniej nie przypominam.

Koledzy mieli pretensje o to zachowanie?
Nie, bo wiadomo, że każdy popełnia błędy. Obrońca czasami pomyli się we własnym polu karnym, z kolei napastnik nie wykorzysta stuprocentowej sytuacji. Piłka nożna to gra błędów i myślę, że nikt nie miał do mnie pretensji o tę rękę. Każdy z nas zdaje sobie bowiem sprawę, że jeżeli zrobi coś źle, to musi coś poprawić.

Rozmawiał i notował: Konrad Kryczka / Ekstraklasa.net


Agencja TVN/x-news


Polecamy