menu

Jakub Biskup: Mieliśmy więcej sytuacji niż Wisła

28 września 2016, 15:40 | Bartosz Karcz

Piłkarz Chojniczanki Jakub Biskup rozegrał dobre spotkanie w Pucharze Polski przeciwko Wiśle Kraków. I-ligowiec jednak przegrał 1:2 i Biskupowi, byłemu zawodnikowi m.in. Termaliki Bruk-Betu Nieciecza, pozostaje skoncentrować się na lidze. A w niej chojniczan czeka w sobotę mecz na szczycie. Zagrają w Nowym Sączu z Sandecją.


fot. Piotr Hukało

– W meczu Pucharu Polski mocno postawiliście się Wiśle Kraków, ale ostatecznie to zespół z ekstraklasy awansował do ćwierćfinału, a wam pozostała tylko satysfakcja, bo rozegraliście dobry mecz.
– Na pewno był to w naszym wykonaniu fajny mecz, ale zabrakło nam skuteczności. Pozostawiała ona wiele do życzenia. Mieliśmy więcej sytuacji niż Wisła. Był też dla nas rzut karny, którego sędzia nie podyktował. Ja sam miałem dwie, trzy sytuacje. Postawiliśmy się zatem drużynie z ekstraklasy, graliśmy jak równy z równym, a nawet mieliśmy przewagę. Szkoda, odpadliśmy z Pucharu Polski, ale skupiamy się teraz na lidze. Jeśli wygramy w Nowym Sączu, to wszystko powinno być dobrze.

– O tremie przed meczem z Wisłą chyba nie mogło być mowy, bo macie w składzie wielu piłkarzy z ekstraklasową przeszłością. Gra przeciwko Wiśle nie była zatem niczym nowym dla wielu z was.
– Z jednej strony tak, ale zawsze to było wydarzenie dla naszych kibiców. Dla nas zresztą też to było coś innego niż mecze I-ligowe. Szkoda, że odpadliśmy, żałujemy tego, ale może w perspektywie gry w lidze wyjdzie to nam na dobre.

– Przejdźmy zatem do ligi, bo już w najbliższej kolejce zagracie w Nowym Sączu mecz na szczycie.
– Spotkają się dwie drużyny z charakterem. My też jesteśmy takim zespołem, który „nie pęka”, cały czas idzie do przodu. To jest naszą siłą, że gramy ofensywnie, jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu, mamy przy tym szeroką kadrę. Szykuje się zatem w Nowy Sączu bardzo dobry mecz.

– Jeśli popatrzeć na ostatnie mecze Chojniczanki i Sandecji w lidze, to mieliśmy do czynienia z dramatycznymi końcówkami, w których padały bramki. Myśli Pan, że taki przebieg może mieć również sobotnie spotkanie?
– Wolałbym, żebyśmy spokojnie prowadzili 2:0 i żeby mecz był spokojny. Zresztą w ostatnim meczu z Pogonią Siedlce też byliśmy lepsi, prowadziliśmy 2:0 i dopiero w doliczonym czasie straciliśmy gola. Sam jestem ciekaw, jak wypadniemy w Nowym Sączu. Jedziemy tam z nastawieniem, żeby wygrać, ale zobaczymy co przyniesie sobota.

– Sandecja ma pewnie takie same plany jak wy, też będzie chciała wygrać, a u siebie ten zespół najczęściej wygrywa.
– Wiadomo, że to jest dobry zespół, jak na I-ligowe warunki ma paru dobrych piłkarzy. Przyjeżdża jednak Chojniczanka i zobaczymy, jak to będzie wyglądało.

– Te najmocniejsze punkty Sandecji Pańskim zdaniem to…?
– Jest paru piłkarzy, którzy grali przez ładne parę lat w ekstraklasie. Są Grzesiek Baran, Maciek Korzym czy Maciek Małkowski. To są zawodnicy o uznanych nazwiskach i na pewno dają tej drużynie dużo jakości, ale my też mamy swoje atuty.

Sportowy24.pl w Małopolsce