Jakub Arak z Lechii Gdańsk: Od Marco Paixao i Grzegorza Kuświka mogę się wiele nauczyć
Jakub Arak cieszy się, że trafił do Lechii Gdańsk i zapowiada walkę o miejsce w składzie biało-zielonych.
fot.
12 września Twój kontrakt z Ruchem został rozwiązany, a trzy dni później zostałeś piłkarzem Lechii. Szybko wszystko się potoczyło?
Kontrakt z Ruchem chciałem rozwiązać w sierpniu, więc dla mnie trwało to długo. Jednak zaraz po rozwiązaniu kontraktu przez PZPN dostałem propozycję z Lechii, długo się nie zastanawiałem i od razu z niej skorzystałem.
Arka też była Tobą zainteresowana?
Nic nie wiem na ten temat, bo za to odpowiada mój menedżer. Lechia na pewno była najbardziej konkretna, więc przyjechałem do Gdańska i szybko udało się dopiąć wszystkie szczegóły. Teraz chcę się jak najszybciej zaaklimatyzować, znaleźć mieszkanie i zapoznać się z całym sztabem szkoleniowym i kolegami z drużyny. Lechia jest klubem, który chce walczyć o jak najwyższe cele, a ja będę walczył o miejsce w składzie i chcę pomóc drużynie.
Trener Piotr Nowak preferuje grę jednym napastnikiem, a Marco Paixao jest w bardzo dobrej formie. Trudno będzie wskoczyć do składu.
To prawda, ale cieszę się, że trafiłem do takiego klubu. To jest dla mnie duże wyzwanie. Mając w zespole Marco Paixao i Grzegorza Kuświka mogę tylko na tym skorzystać i dużo się od nich nauczyć i dzięki temu stać się lepszym zawodnikiem.
Jaki był dla Ciebie poprzedni sezon, bo tych goli zbyt wiele nie strzeliłeś?
To był debiutancki sezon w ekstraklasie, więc dzięki niemu stałem się lepszym zawodnikiem i bardziej doświadczonym. Sezon dla klubu nie był udany, bo byliśmy cały czas targani problemami i niestety spadliśmy z ligi. Moje statystyki może nie są bardzo dobre, ale cieszę się z ponad 30 meczów w ekstraklasie, z każdego coś wyniosłem i wierzę, że to zaprocentuje.
Stawiasz sobie cel w jakim czasie chcesz wywalczyć sobie miejsce w składzie?
Chcę wypełniać swoje obowiązki, dawać z siebie wszystko na treningach, a o mojej gotowości decydować będzie sztab szkoleniowy. Zawsze będę mówił, że jestem gotowy, ale obiektywnie mogą ocenić to tylko trenerzy.
Wcześniej kontrakt z Ruchem rozwiązał Patryk Lipski, który teraz jest w Lechii. Kibice Ruchu go nie oszczędzili. A jak to wyglądało w Twoim przypadku?
Dzwonili do mnie kibice ze stowarzyszenia Ruchu. Nie był to łatwy okres, ale kibice zrozumieli moje położenie. Mam nadzieję, że rozstałem się w zgodzie, choć wszystkich się nie zadowoli. Jeśli takie są przepisy i mogłem rozwiązać kontrakt z winy klubu, to z tego skorzystałem i cieszę się, że jestem w Gdańsku.
Patryk na pewno pomoże Ci poza boiskiem, ale też wiesz jakich zagrań się od niego spodziewać?
Z Patrykiem znam się od dłuższego czasu. Kiedyś trenowaliśmy razem w Zagłębiu Sosnowiec, ale ostatecznie on nie podpisał tam kontraktu. Można powiedzieć, że nadajemy na tych samych falach, a na zgrupowaniach mieszkaliśmy razem w pokoju. Wierzę, że nasza współpraca będzie wyglądała dobrze, ale musimy być razem na boisku. Do tego będę dążył.
Kolejna była gwiazda surowo o Lewandowskim: Jego zachowanie jest bardzo wątpliwe. A zdarza się to raz za razem
Press Focus / x-news