Jakóbowski: Zostawiliśmy serce na boisku
- Zostawiliśmy dziś mnóstwo zdrowia, mnóstwo serca na boisku. Niestety po raz kolejny się nie udało. Morale zespołu po tym meczu znacznie spadły. Jeżeli ktoś widział mecz to wie, że dziś walczyliśmy jak równy z równym z zespołem, który walczy o awans do Ekstraklasy - mówił po przegranym meczu z Flotą pomocnik Warty Poznań, Michał Jakóbowski.
fot. Fubu
Dziś z boiska schodziliście niesamowicie załamani. Długo nie mogliście opuścić murawy…
Zostawiliśmy dziś mnóstwo zdrowia, mnóstwo serca na boisku. Niestety po raz kolejny się nie udało. Morale zespołu po tym meczu znacznie spadły. Jeżeli ktoś widział mecz to wie, że dziś walczyliśmy jak równy z równym z zespołem, który walczy o awans do Ekstraklasy.
To już któryś mecz z rzędu, kiedy przesypiacie pierwszą połowę. Dlaczego? Brakuje Wam koncentracji?
Po zdobyciu gola bardzo ważne jest pierwsze piętnaście minut. My przespaliśmy ten okres. Wykorzystała to bezlitośnie Flota, zdobywając bramki. Tak jak Pan wspomniał to już kolejny mecz, w którym przesypiamy tę pierwszą połowę. W ten sposób często klarują się wyniki. Ciężko mi powiedzieć z czego to wynika.
W szatni w przerwie było chyba ostro?
Tak, powiedzieliśmy sobie bardzo dużo ostrych słów. Trener bardzo mocno nas mobilizował. W drugiej połowie nasza gra wyglądała już znacznie lepiej. Jednak co z tego, skoro zostajemy bez punktów?
W drugiej połowie mieliście mnóstwo sytuacji. Po spotkaniu z Zawiszą rozmawiałem z Piotrem Gielem, który mówił, że macie dużo treningów strzeleckich. Z całym szacunkiem, ale dziś kompletnie nie było tego widać.
Sytuacji mieliśmy faktycznie mnóstwo. Najlepsze mieliśmy Krzysiu Bartoszak oraz ja. Myślę, że zachowałem się fatalnie. Powinienem podciąć piłkę nad zawodnikiem. Zrobiłem jednak inaczej i rywal zdołał wybić piłkę. Nie wiem dlaczego mamy tak słabą skuteczność. Tak jak mówił Piotrek, dużo pracujemy nad tym elementem a mimo to wciąż strzelamy zbyt mało bramek. Myślę, że może to wynika z braku szczęścia. Naprawdę trudno jest mi znaleźć inne powody.
Przed Wami mecze z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie. W kolejnych spotkaniach musicie więc już zdobywać punkty.
Myślę, że niezależnie z kim gramy, to w naszej sytuacji każdy mecz jest kluczowy i w każdym chcemy wygrać. Zobaczymy co przyniesie nam los. Nie ma w I lidze zespołu nie do ogrania. Zgodzę się jednak, że najbliższe mecze są dla nas niezwykle ważne.
Mówił Pan, że morale spadły. Jest w Was jeszcze wiara, motywacja by tą ligę utrzymać?
Wiara i motywacja jak najbardziej w drużynie są. Jednak po takim meczu musimy usiąść i powiedzieć sobie kilka mocnych słów. Nie może to bowiem wyglądać tak, jak w pierwszej połowie gdzie strzelamy bramkę i zaraz dajemy się zepchnąć do rozpaczliwej defensywy. Dopóki jest taka możliwość to będziemy robić wszystko, co w naszej mocy by Warta się utrzymała.
Z Poznania Bartek Grzelak / Ekstraklasa.net
Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida