menu

Jaka jest przyszłość Roberta Lewandowskiego? Borussia, Bayern, City?

10 maja 2012, 11:03 | Maciej Stolarczyk/Polska The Times

- Taki piłkarz jak Lewandowski musi wzbudzać zainteresowanie wielkich klubów - uważa jego menedżer Cezary Kucharski, który był widziany na derbach Manchesteru, co od razu wywołało plotki o transferze polskiego napastnika do City.

- Robert ma z Borussią kontrakt ważny do 2014 r., ale rozmawiamy o nowych warunkach - mówi Kucharski. Jak stwierdził wcześniej w Radiu Zet, oczekuje dla Roberta zarobków na poziomie 5 mln euro za sezon. Obecnie dostaje 1,5 mln.

Krążyły już plotki, że kontrakt na poziomie 5 mln euro Kucharski wynegocjował Lewandowskiemu w Bayernie Monachium. Było to jednak przed tym, jak Polak został wybrany na piłkarza sezonu w Bundeslidze.

- Na pewno ma to realne przełożenie na jego wartość. To prestiż i informacja dla szerokiej publiczności, z kim ma się do czynienia - uważa Kucharski. Kolejną katapultą dla Lewandowskiego ma być Euro 2012.

- To druga najważniejsze impreza dla reprezentacji po mundialu. Jeśli Robert strzeliłby kilka goli, dołączyłby do największych sław i zapisał się w historii - analizuje menedżer.

W środę na konferencji prasowej działacze Borussii mieli ogłosić, że Lewandowski przedłuży kontrakt z klubem. - Nie wydaje mi się, żeby to była prawda - mówił nam chwilę wcześniej menedżer napastnika Cezary Kucharski. I rzeczywiście, dyrektor generalny BVB Hans-Joachim Watzke odniósł się do transferowych spekulacji, ale konkretów na temat Lewandowskiego zabrakło.

Czytaj koniecznie! Prezes Borussii o Piszczku i Lewandowskim: "Nie puścimy ich za żadne pieniądze"

Niedawno Kucharski był widziany na trybunach City of Manchester Stadium, gdzie oglądał derbowy mecz z Manchesterem United. The Citizens są jednym z klubów, które chciałyby kupić Lewandowskiego.

- Byłem na trybunach, derby bardzo fajne, wysoki poziom. Ale nie powiem, czy spotkałem się z działaczami. Takich szczegółów na razie nie podaję. Powiem tylko, że taki piłkarz jak Lewandowski musi wzbudzać zainteresowanie wielkich klubów i nie ma w tym nic dziwnego - twierdzi Kucharski.

Polska The Times


Polecamy