Jak nie Legia, to kto? Jak nie teraz, to kiedy?
Od siedemnastu lat żaden polski klub nie zagrał w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Próbowała kilkukrotnie Wisła, próbowała Legia, Lech, Zagłębie czy Śląsk, wszyscy z marnym skutkiem. Dlaczego tym razem miałoby być inaczej? W czym "Wojskowi" są lepsi od swoich poprzedników? Oto 10 argumentów, potwierdzających tezę, że Legia jest gotowa awansować w tym sezonie do Champions League.

fot. Łukasz Łabędzki
1. Równorzędny skład
Mistrzowie Polski dysponują niesamowicie wyrównanym składem. Na każdej pozycji może zagrać dwóch zawodników na podobnym poziomie. Europejskim poziomie. Szczególnie ciekawie wygląda środek pomocy, gdzie może zagrać kilku zawodników na podobnej klasy. Tego brakowało polskim drużynom w poprzednich latach na arenie międzynarodowej.
2. Świetny trener
Jan Urban to znakomity fachowiec. Pojawiało się mnóstwo głosów, podczas jego ostatniej pracy przy ul. Łazienkowskiej, że jest na Legię po prostu za słaby. Wystarczy powiedzieć, że gwiazdą tamtego zespołu był Iwański, który teraz mógłby walczyć co najwyżej o 18 meczową. Później Urban tułał się po słabszych klubach, by wrócić tam gdzie jego miejsce. By dokończyć dzieła. Wspaniały motywator i pasjonat młodzieży wygrał wszystko co się dało w Polsce, teraz czas podbój Europy.
3. Połączenie rutyny z młodością
Legia ma w swoich szeregach zarówno piłkarzy bardzo doświadczonych jak i młodych. Z jednej strony Saganowski, Radović, Vrdoljak, z drugiej Furman, Łukasik czy Cichocki. Stara gwardia walczy z całych sił o pierwszą jedenastkę, co wychodzi im fantastycznie, wciąż jest w wysokiej dyspozycji, a młode wilki mają się od kogo uczyć. Mieszanka wybuchowa.
4. Mądre zarządzanie klubem
Od kilku miesięcy "Wojskowi" zrobili ogromny postęp, nie tylko sportowy, ale także marketingowy. W klubie zmienił się prezes, a Bogusław Leśnodorski szybko stał się ulubieńcem kibiców. Postępy widoczne są z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień, a nowy dowódca Legii preferuje zachodnie trendy. Piłkarze mają wymarzone warunki, by stać się potęgą nie tylko w kraju, ale także poza jego granicami.
5. Kibice
Fanatyczni, fantastyczni, niesamowici. Takiej atmosfery jak na Pepsi Arenie, na darmo szukać w całej piłkarskiej Polsce, ciężko znaleźć także w Europie. Fani na każdym spotkaniu tworzą niezapomnianą atmosferę, będąc dwunastym zawodnikiem Legii. i ponosząc swoich ulubieńców do kolejnych zwycięstw. Gdyby piłkarze grali tak wspaniale jak dopingują ich kibice, "Wojskowi" dawno podbiliby Ligę Mistrzów.
6. Ograni w Europie piłkarze
Wawrzyniak, Pinto, Vrdoljak, Radović, Saganowski to zawodnicy, którzy zagrali kilkadziesiąt spotkań na najwyższym poziomie europejskim. Posiadają ogromne doświadczenie, które w trudnych momentach będzie kluczowe. Wyżej wymienieni piłkarze znakomicie wiedzą, co znaczy mecz w Lidze Mistrzów czy spotkanie na wielkiej imprezie. Tacy zawodnicy są w każdym klubie na wagę złota.
7. Silne charaktery
Argument nieco powiązany z poprzednim. Znów można by wymienić te same nazwiska, choć w innym kontekście. W kontekście ambicji, determinacji czy motywacji. Na boisku nie zawsze wszystko układa się po naszej myśli, a wtedy potrzebni są zawodnicy z charakterem. Takich w Legii nie brakuje. Jest komu krzyknąć, poderwać zespół, zmobilizować. To niezwykle istotne.
8. Wzmocnienia
Pierwszy raz od bardzo dawna, polski klub nie osłabił się przed walką o Champions League, a się wzmocnił. Co prawda z drużyny mistrza Polski odeszli Żewłakow, Ljuboja i Jędrzejczyk, ale Legia dokonała solidnych wzmocnień. Dossa Junior, Helio Pinto, Łukasz Broź, Henrik Ojamaa czy Raphael Augusto to piłkarze, którzy niewątpliwie dadzą tej drużynie nową jakość. Zostali ściągnięci, by grać w pierwszej jedenastce, nie jako uzupełnienie składu, co też jest nowością.
9. Atmosfera w zespole
Od lat, zresztą słusznie, panował stereotyp, że do szatni "Wojskowych" aż strach wchodzić. Ciągłe kłótnie, spory, problemy, nieprzyjemna atmosfera. Kiedy Urban obejmował po raz pierwszy Legię, wydawało się, że jego podopieczni pozabijają się na boisku. Niekończące się pretensje, machanie rękami - to wyróżniało piłkarzy Legii. Dziś jest dokładnie odwrotnie, widać, że Urban stworzył drużynę na boisku i poza nim. Widać, że piłkarze z miłą chęcią wchodzą do szatni i ze sobą przebywają. Widać, że zawodnicy mistrza Polski są zdeterminowani, by osiągnąć wspólny cel.
10. Głód sukcesu
Cała piłkarska polska czeka na ten awans. Czeka już siedemnaście lat. W tym czasie przegoniły nas takie kraja jak Dania (5,5 mln mieszkańców), Szwajcaria (8 mln), Cypr (800 tys. mieszkańców), Izrael, Szkocja, Czechy czy Grecja, w których liczba ludności jest przynajmniej czterokrotnie niższa niż u nas. Głód jakiegokolwiek sukcesu w naszym futbolu jest ogromny, podobnie jak w drużynie mistrza Polski.
Legia po kilku latach, w końcu wygrała ligę, zdobyła też krajowy puchar. Teraz wszyscy czekają na Ligę Mistrzów. "Wojskowi" mają wszystko, żeby do niej awansować. Popatrzmy na sprawę obiektywnie, w Polsce mamy dwa kluby za które nie musimy wstydzić się w Europie. Dwa zespoły na 38 mln kraj, w najpopularniejszej dyscyplinie sportu to wstyd. Aż żal mówić, że tak dobrze nie było od dawna. To jest Wasz czas, to jest Wasze pięć minut, bo jak nie Legia to kto? Bo jak nie teraz to kiedy?








