menu

Stokowiec przed meczem ze Śląskiem: Zagramy swoją piłkę

26 lipca 2013, 15:45 | Jakub Seweryn

Na przedmeczowej konferencji prasowej trener Jagiellonii Białystok Piotr Stokowiec nie miał wątpliwości, że jego drużyna będzie starała się we Wrocławiu przeciwko Śląskowi grać swoją piłkę, a zmęczenie zawodników rywala meczem w Lidze Europy będzie sprawą drugoplanową.

- Przed nami kolejny krok, mecz ze Śląskiem Wrocław. Od razu na początku odniosę się do tematu zmęczenia naszego rywala czwartkowym spotkaniem pucharowym w Czarnogórze. Nie da się ukryć, że zawodnicy Śląska będą po podróży, jednak Śląsk dysponuje tak silną kadrą, że z pewnością z tymi problemami sobie poradzi. My jedziemy na Dolny Śląsk ze swoim planem, ze swoim pomysłem na grę, nie będziemy czekali na zmęczenie piłkarzy Śląska, tylko będziemy realizowali swoje zadania.

- Śląsk na pewno ma fajny stadion, głośnych kibiców i nikomu się tam nie gra łatwo. Jest to jednak taki typowo piłkarski stadion, gdzie można pokazać własne walory i to zamierzamy uczynić - przyznał szkoleniowiec żółto-czerwonych, rozpoczynając konferencję prasową własnym komentarzem na temat niedzielnego spotkania.

O sytuacji kadrowej Jagiellonii przed meczem

- Praktycznie wszystkich zawodników mam do dyspozycji. Jedynie Adam Dźwigała przebywać będzie we Włoszech do końca tygodnia, a Jan Pawłowski narzeka na drobny uraz. Dzisiaj podejmiemy decyzję czy pojedzie z nami, czy nie. Do meczowej osiemnastki wraca za to Maciej Gajos. Jeśli chodzi o Nikę Dzalamidze, to brakuje jeszcze kilku tygodni, żeby zaczął na poważnie trenować, i żeby można było go brać pod uwagę przy ustalaniu meczowego składu. Reszta zawodników jest gotowa do gry z chęcią do zaprezentowania się z dobrej strony w niedzielę.

O tym, czy rozegranie meczu w trudnych warunkach atmosferycznych w Czarnogórze będzie dla Śląska handicapem przed starciem z Jagiellonią (we Wrocławiu w niedzielę zapowiadany jest solidny upał – przyp.red)

- Ten mecz to z pewnością był także wydatek energetyczny dla zawodników. Myślę, że temperatura będzie taka sama dla obu drużyn. Będziemy chcieli na pewno wykorzystać zmęczenie piłkarzy Śląska, jeśli takowe nastąpi.

O tym, czy obecny na konferencji Bekim Balaj wybiegnie na boisko w pierwszym składzie

- Nie stosuję zasady, że wygranego składu się nie zmienia, ale i w temacie zawodników obecnych na konferencji nie ma takiej reguły. Bekim rozwija się prawidłowo, być może rozpocznie mecz od pierwszej minuty, ale nie jest to jeszcze pewne. To znaczy – ja już wszystko wiem, ale nie chcę tego ujawniać. Prędzej czy później swoje szanse w pierwszym składzie dostanie, być może będzie to już teraz.

O tym, czy może Jagiellonia zagra we Wrocławiu dwójką napastników

Mamy różne możliwości, końcówkę poprzedniego meczu z powodzeniem zagraliśmy dwoma napastnikami. Często na pewno będziemy sięgać do tego wariantu, ale nie mogę powiedzieć, czy zaczniemy tak już we Wrocławiu.

O Sebastianie Mili i sposobie na zatrzymanie pomocnika Śląska

Na pewno Sebastiana trzeba odciąć od podań i na niego mamy przygotowany swój plan. Jest zawodnikiem bardzo niebezpiecznym, gdy znajduje się z piłką przodem do bramki, ale też ma swoje wady, tak jak każdy z nas, i naszą rolą jest wykorzystanie ich oraz zamienienie ich na nasze atuty.

O wnioskach dotyczących gry Śląska w czwartkowym meczu pucharowym

Drużyna Śląska potwierdziła swoje zachowania z poprzednich meczów. Widać było, że z biegiem czasu trener zaczął eksperymentować ze składem, co nie wyszło im na dobre. Swoje spostrzeżenia na pewno mamy, ale mieć wiedzę to jedno, a wykorzystać ją to zupełnie co innego.


Polecamy