Oceniamy zawodników Jagiellonii za mecz z Lechią: zawiedli wszyscy
Jagiellonia Białystok przegrała w Gdańsku z miejscową Lechią 0:2 w meczu 3. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Jak spisali się indywidualnie zawodnicy Piotra Stokowca?
Żółto-czerwoni w Gdańsku zawiedli. Popełniali w pierwszej połowie koszmarne błędy w defensywie, czego wynikiem była bramka Buzały i zmarnowane sytuacje stuprocentowe Matsuiego. Po zdobyciu szybkiego gola, Lechia mądrze się zamurowała przed własnym polem karnym, czekając na możliwości skontrowania przeciwnika. Ta defensywa sprawiła, że Jagiellonia nie była w stanie stworzyć sobie jakiejkolwiek sytuacji. Zawiodła cała drużyna Piotra Stokowca, co widać zresztą w naszych indywidualnych ocenach.
Oto oceny piłkarzy Jagiellonii za mecz z Lechią Gdańsk:
Jakub Słowik – 4
Przy obu bramkach niewiele mógł zdobyć , ale oprócz tego zaliczył kilka niepewnych interwencji. Trzeba jednak oddać mu też to, że kilkakrotnie pokazał się także z dobrej strony.
Alexis Norambuena – 3
Chilijczyk pokazał tym razem swoją ‘złą’ twarz, znaną kibicom Jagiellonii z poprzedniego sezonu. Wielokrotnie się spóźniał do przeciwników, zawodził w asekuracji, a w ofensywie nie zaprezentował zupełnie nic.
Martin Baran – 3
Pierwsza połowa w jego wykonaniu to prawdziwy koszmar. Totalnie zawalił gola Buzały przez swoje złe ustawienie, a potem nie potrafił się po tym pozbierać. W drugiej połowie było tylko niewiele lepiej – dostał żółtą kartkę, ale też w trudnej sytuacji świetnie zablokował Grzelczaka.
Michał Pazdan – 5
Jeden z niewielu piłkarzy Jagiellonii, któremu nie można nic szczególnego zarzucić. Problem w tym, że był jedynym obrońcą białostoczan, prezentującym przynajmniej przyzwoity poziom.
Jonatan Straus – 3
Po dwóch bardzo dobrych występach 19-latka, w poniedziałek przyszedł zdecydowanie słabszy. W pierwszej połowie grał fatalnie w defensywie, wielokrotnie spóźniał się do rywali. W drugiej pod tym względem było lepiej, ale przez cały mecz nie było z niego żadnego pożytku w ofensywie. Jego dośrodkowania były na bardzo niskim poziomie.
Jakub Tosik – 1
Fatalny mecz środkowego pomocnika Jagiellonii. Popełniał wiele błędów, wielokrotnie grał bardzo niedokładnie, a na dodatek jeszcze zawalił przy drugim golu, kiedy to w ogóle nie podjął walki w powietrzu z krytym przez siebie Sebastianem Maderą. Bardzo zły występ.
Rafał Grzyb – 4
Kapitan Jagiellonii starał się jak mógł w środku pola, ale na niewiele to się zdawało. Grzyb bardzo przyzwoicie spisywał się w destrukcji, ale w grze do przodu pokazał tyle, co każdy piłkarz Jagi, czyli jedno wielkie ‘zero’.
Tomasz Kupisz – 5
Kupisz jak to on, biegał i pracował za dwóch. Problem polegał jednak na tym, że tym razem nic wymiernego z tego nie wynikało. Zawiódł, jak każdy ofensywny piłkarz Jagiellonii w tym meczu.
Maciej Gajos – 3
Młody ofensywny pomocnik Jagi nie wrócił jeszcze do dobrej formy po kontuzji. Zanotował kilka udanych zagrań, ale w większości podejmował złe decyzje, szczególnie widoczne wtedy, gdy źle się ustawiał w ofensywie.
Dani Quintana – 4
Hiszpan starał się cokolwiek skonstruować pod bramką Lechii, ale był dobrze pilnowany przez defensywę biało-zielonych. Po jednej z ostrych interwencji przeciwnika doznał stłuczenia mięśnia uda i w przerwie opuścił boisko.
Bekim Balaj – 2
Albańczyk zdecydowanie lepiej spisywał się wtedy, gdy był wpuszczany na plac gry jako rezerwowy i obok miał Mateusza Piątkowskiego. Przeciwko Lechii był bardzo osamotniony, nie dostawał wielu piłek i nie rozumiał się z kolegami.
Rezerwowi:
Dawid Plizga – 3
Wszedł na boisko tuż po przerwie, ale ciężko było zauważyć jego obecność. Był zupełnie niewidoczny.
Mateusz Piątkowski – 4
Wszedł na plac gry, kilka razy dobrze się zastawił, jednak generalnie pokazał bardzo niewiele.
Giorgi Popchadze – grał zbyt krótko, żeby go ocenić.