menu

Kto zastąpi Cristiano Ronaldo? Przewidywany skład Portugalii na mecz z Polską

10 października 2018, 17:09 | Tomasz Dębek

W czwartkowym meczu z Polską reprezentacja Portugalii wystąpi bez swojej największej gwiazdy Cristiano Ronaldo. I bez niego zawodnicy Jerzego Brzęczka powinni mieć jednak ręce pełne roboty. Przedstawiamy przewidywany skład mistrzów Europy na spotkanie na Stadionie Śląskim w Chorzowie.

W czwartkowym meczu z Polską reprezentacja Portugalii wystąpi bez swojej największej gwiazdy Cristiano Ronaldo. I bez niego zawodnicy Jerzego Brzęczka powinni mieć jednak ręce pełne roboty. Przedstawiamy przewidywany skład mistrzów Europy na spotkanie na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
fot. Bartek Syta
Ostatni mecz o punkty drużyny narodowej opuścił na mundialu 2014 z powodu kontuzji. Od lat jest pewnym punktem reprezentacji. Świetnie spisuje się też w Wolverhamptonie, w ośmiu meczach zachował cztery czyste konta. Wartość: 16 mln euro, 73 mecze/0 goli w kadrze
fot. Bartek Syta
Taki klub jak Juve nie płaci ponad 40 mln euro za przypadkowego zawodnika. W Turynie z miejsca przebił się do pierwszego składu. Tak samo jak wcześniej w Interze i Valencii. Dobrze broni i jest bardzo groźny w ofensywie. Wartość: 35 mln euro, 9/3
fot. Przemyslaw Swiderski
Kibice, którzy pamiętają go przede wszystkim jako kolekcjonera czerwonych kartek, mogą nieźle zdziwić się statystykami Pepe w Turcji. W 14. meczach zdobył pięć bramek i zaliczył dwie asysty. Kartki dostał tylko dwie, obie żółte. Wartość: 2 mln euro, 101/7
fot. Bartek Syta
Pod okiem doświadczonego Pepe staje się ważną postacią w reprezentacji. Mundial przesiedział na ławce rezerwowych, po imprezie Santos odważnie na niego postawił. A Dias odwdzięczył się dobrym meczem z Włochami. Wartość: 22 mln euro, 3/0
fot. PATRICIA DE MELO MOREIRA/AFP/East News
Kolejny gracz, który dostaje szansę po przeciętnym występie kadry na mundialu w Rosji. Klubowy kolega Zielińskiego i Milika błyszczał ostatnio w wygranym meczu z Liverpoolem. Często nie potrafi jednak utrzymać nerwów na wodzy. Wartość: 14 mln euro, 6/0
fot. Alberto Lingria/Xinhua News/East News
Młodszy już nie będzie, a ładnych kilka lat temu nie przebił się w Atletico Madryt. W Portugalii jednak błyszczy (po sześć goli i asyst w 14 meczach Benfiki), a Fernando Santos mu ufa. Z Polską powinien znów zagrać od pierwszej minuty. Wartość: 20 mln euro, 11/2
fot. AFP/EAST NEWS
Po przejściu z systemu 4-4-2 na 4-3-3 pomocnik Wilków pełni w kadrze kluczową rolę. Czyści środek pola i rozpoczyna wiele ataków podaniami do kolegów z ofensywy. Swoją grą przyciągnął zainteresowanie m.in. Liverpoolu i Tottenhamu. Wartość: 25 mln euro, 7/0
fot. tomasz czachorowski/polska press
O trzecie miejsce w środku pola walczy z Williamem Carvalho. Ten drugi niemal cały wrzesień stracił przez kontuzję, większe szanse na występ będzie miał Sanches. Zwłaszcza, że strzelił już gola Polsce, w ćwierćfinale Euro 2016. Wartość: 20 mln euro, 15/1
fot. Bartek Syta / Polska Press
W klubie gra zwykle na środku pomocy, w reprezentacji dostaje od Fernando Santosa więcej zadań ofensywnych. Pod nieobecność Cristiano Ronaldo właśnie jego i Andre Silvy nasi obrońcy powinni obawiać się najbardziej. Wartość: 50 mln euro, 31/2
fot. Bartek Syta
Najlepszy strzelec rewelacyjnego lidera La Liga (siedem bramek, o jedną więcej niż Leo Messi) ma zastąpić w reprezentacji Cristiano Ronaldo. Przynajmniej dopóki gwiazdor Juventusu nie powróci na arenę międzynarodową. Wartość: 22 mln euro, 28/13
fot. Bartek Syta
Z Chorwacją (1:1) i Włochami (1:0) grał od początku, w drugim meczu zaliczył asystę przy bramce Andre Silvy. Ostatnio w klubie grał niewiele, ale wobec kontuzji Goncalo Guedesa powinien znów wystąpić na lewym skrzydle. Wartość: 12,5 mln euro, 4/0
fot. tomasz czachorowski/polska press
Beto, Claudio Ramos (bramkarze), Cedric Soares, Kevin Rodrigues, Luis Neto, Pedro Mendes, Bruno Fernandes, Danilo Pereira, Gedson Fernandes, Sergio Oliveira, William Carvalho, Eder, Helder Costa, Rafa Silva. [i]Przygotował Tomasz Dębek[/i] [i]<a href="https://twitter.com/themback" target="_blank">Obserwuj autora artykułu na Twitterze</a>[/i]
fot. Bartek Syta
1 / 13

Polecamy