menu

Jagiellonia - Lechia LIVE! Awans jest sprawą otwartą

16 marca 2011, 13:11 | Dziennik Bałtycki

Wynik dwumeczu pomiędzy Jagiellonią i Lechią jest ciągle sprawą otwartą, bo pierwszy mecz zakończył się remisem 0:0. Dziś Gdańszczanie zagrają w Białymstoku rewanżowy mecz ćwierćfinałowy. Relacja NA ŻYWO w Ekstraklasa.net od 18.30!

Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk NA ŻYWO od 18.30!

Lechia w sobotę grała z Jagiellonią o ligowe punkty i wygrała 2:1. To była pierwsza porażka "Jagi" u siebie od 19 kolejek ligowych, a zatem gdańszczanie zdobyli twierdzę w Białymstoku. To powinno pomóc "biało-zielonym" w dzisiejszym meczu pucharowym. Za to większa presja ciążyć będzie na zespole gospodarzy, który wiosną nie zachwyca i jeszcze nie odniósł zwycięstwa. Bilans to trzy remisy (dwa w lidze i jeden w Pucharze Polski) oraz jedna porażka. Jagiellonia bardzo będzie chciała się przełamać, a to może być szansą do kontr dla Lechii, która po sobotnim meczu nie wróciła do Gdańska. "Biało-zieloni" zostali w stolicy Podlasia, przenocują tam po ćwierćfinałowym meczu, a następnie udadzą się do Wrocławia przez Gutów.

Puchar Polski - wyniki, terminarz, live - więcej o rozgrywkach w specjalnym dziale

Michał Probierz, trener Jagiellonii, już przed spotkaniem ligowym zapewniał, że ma sposób na Lechię. Jego podopieczni przegrali, ale szkoleniowiec swojego zdania nie zmienił. Przy tym nie ukrywa, że może dojść do kilku zmian w podstawowym składzie.

- Graliśmy z Lechią dwa mecz w ostatnim czasie. Jeden zremisowaliśmy, drugi przegraliśmy, więc teraz czas na zwycięstwo. Nie układa nam się gra i czas to zmienić. Dziś musimy wygrać i awansować. Też jestem poirytowany, że jeszcze nie strzeliłem gola, ale już czas to zmienić - przyznał Tomasz Kupisz, pomocnik zespołu z Białegostoku.

Mimo że Lechia nie wygrała u siebie pierwszego meczu ćwierćfinałowego, to wcale nie jest w złej sytuacji przed rewanżem w Białymstoku. Nie musi w środę wygrać, aby sobie zapewnić awans do półfinału. Promocję zapewni bowiem biało-zielonym każdy bramkowy remis.

- Jagiellonia wie, że nie może sobie pozwolić na stratę gola, bo wtedy będzie musiała strzelić dwa. To dla nas dobra sytuacja. Uważam, że w Białymstoku coś strzelimy i zagramy w półfinale Pucharu Polski - mówił po sobotnim meczu ligowym Sebastian Małkowski, bramkarz biało-zielonych.

W składzie Lechii może dojść do zmian, ale najwyżej kosmetycznych. W większości na boisko wybiegnie ta sama jedenastka, która zagrała w sobotnim meczu z Jagiellonią. Może tym razem od pierwszej minuty pojawi się Kamil Poźniak. W podstawowym składzie może się też znaleźć Vytautas Andriuskevicius, zamiast Lewona Hajrapetjana. Podobnie jak w lidze, tak i w Pucharze Polski zagrać powinien Marko Bajić. Serb w sobotę dostał żółtą kartkę i nie będzie mógł zagrać w kolejnym meczu ekstraklasy ze Śląskiem we Wrocławiu. Za to do dyspozycji trenera Tomasza Kafarskiego będzie Tomasz Dawidowski, który w poprzednim meczu pauzował właśnie za nadmiar żółtych kartek. Powrót "Dawida" zwiększy z pewnością pole manewru w ofensywie biało-zielonych. Zwłaszcza, że wychowanek Lechii w meczu z Polonią Bytom pokazał, że znajduje się teraz w wysokiej dyspozycji.

W poprzednim sezonie Lechia też grała z Jagiellonią w Pucharze Polski. Wówczas zremisowała w Białymstoku 1:1, ale odpadła, bo u siebie przegrała 1:2. Teraz z wyniku 1:1 wszyscy w Gdańsku bardzo by się ucieszyli.


Polecamy